Spalarnia w Szczecinie za 590 milionów złotych

To już przesądzone. Szczecin za 590 mln zł postawi na Międzyodrzu spalarnię śmieci. Wczoraj do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej trafiło kilka tysięcy stron dokumentów i wniosek o dofinansowanie z Unii Europejskiej budowy obiektu. Na początku sierpnia okaże się, na jakie wsparcie może liczyć Szczecin.

W tej chwili mówi się o przynajmniej 255 mln zł, ale władze Szczecina przyznają, że liczą na więcej. W przyszłym roku ma zostać znaleziona firma, która zaprojektuje i zbuduje spalarnię.

Trzy ogromne pudła, kilkanaście segregatorów i kilkanaście tysięcy stron dokumentów - tak wygląda
szczeciński wniosek, który musiał być złożony do 30 czerwca. Przez cały weekend wiceprezydent miasta odpowiedzialny za sprawy komunalne złożył na dokumentach kilka tysięcy podpisów.

- Ręka boli do dziś - mówił "Głosowi" wiceprezydent Beniamin Chochulski, który nie ukrywa, że zgodnie z jego wiedzą, Szczecin jest w ścisłej czołówce polskich projektów budowy spalarni śmieci, które mają prawie stuprocentowe szanse na otrzymanie pieniędzy. - Ale oczywiście będziemy walczyć i chodzić wokół tego.

Przeczytaj także:
Spalarnia w Szczecinie nie będzie truć i ma dać dodatkową energię

Spalarnia w Szczecinie budzi kontrowersje

Prezydent przyznaje, że budowa spalarni w Szczecinie to spore wyzwanie: - Inwestycje typu oczyszczalnia, czy spalarnia budzą ogromne emocje. Tutaj też mieliśmy ich dotychczas sporo. Wciąż są przeciwnicy inwestycji, ale myślę, że mieszkańcy miasta doskonale rozumieją, że Szczecin musi uporządkować gospodarkę odpadami. Nie mamy wyjścia, bo grożą nam olbrzymie kary.

Miasto przez kilka lat zdobywało niezbędne i wymagane przez Unię dokumenty. Chodzi m.in. o raport oddziaływania na środowisko i decyzję środowiskową, opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, (powołała w tym celu specjalną komisję). Jest też stanowisko sanepidu. Z mieszkańcami spotykali się eksperci (m. in. toksykolodzy). Prowadzone były konsultacje społeczne i wyjazdy do Europy Zachodniej, by ci, których sąsiedztwo było wskazywane na lokalizację inwestycji, mogli przyjrzeć się działalności podobnych instalacji.

Pomysł budowy od początku bowiem budził dużo kontrowersji. Przeczytaj > > > Mieszkańcy Wyspy Puckiej: NIE dla spalarni

- Nasza oczyszczalnia spalin będzie supernowoczesna - zapewnia Michał Przepiera, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w szczecińskim magistracie. - Stąd olbrzymi koszt jej budowy. Jej oddziaływanie na środowisko zamknie się w obrębie działki, na której stoi. Chodzi m. in. o hałas, czy odór.

Obiekt ma początkowo służyć mieszkańcom miasta, a następnie obsłudze Szczecińskiego Obszaru Metropolitarnego.