Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spadek Floty to byłaby katastrofa

(paz)
Oni mają pomóc Flocie w utrzymaniu, czyli piłkarze pozyskani zimą. Od lewej: Jakub Pułka, Sebastian Kamiński, Łukasz Sołowiej, Klimas Gusocenko, Nenad Erić i Darko Brljak.
Oni mają pomóc Flocie w utrzymaniu, czyli piłkarze pozyskani zimą. Od lewej: Jakub Pułka, Sebastian Kamiński, Łukasz Sołowiej, Klimas Gusocenko, Nenad Erić i Darko Brljak. Bartek Wutke
Flota Świnoujście sobotnim meczem z Miedzią Legnica rozpoczyna jedną z najważniejszych rund w swoich dziejach. Jeżeli Wyspiarze do czerwca nie wygrzebią się ze strefy spadkowej, to kolejny sezon rozpoczną w IV lidze.

Dlaczego czarny scenariusz jest aż tak drastyczny? W tym roku wchodzi w życie reforma rozgrywek. Zakłada, że od sezonu 2014/2015 II liga będzie składać się tylko z jednej grupy, a nie dwóch, jak dotychczas. Czyli koszty gry na tym szczeblu będą równie wysokie, co na zapleczu ekstraklasy, a meczów II ligi nikt nie transmituje, także sponsorzy omijają ją raczej szerokim łukiem. Kluby będą zmuszone jeszcze mocniej wyciągać ręce w kierunku swoich dobrodziei, czyli władz miast. Na to nie ma zamiaru zgodzić się Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia, który zapowiedział, że po spadku z I ligi pomoże Flocie, ale jedynie łożąc na wymagania IV ligi.

- W miastach dużo większych niż Świnoujście zazdroszczą nam, że mamy I ligę - twierdzi prezes klubu, Edward Rozwałka. - Tak się dzieje, dzięki pomocy włodarzy miasta. Mam nadzieję, że nadal będziemy godnie reprezentować Świnoujście.

Na rok 2014, podobnie jak w latach ubiegłych, w budżecie miasta zapisano dla klubu kwotę 2 mln zł. Na wymogi I ligi nie są to oszałamiające fundusze, ale Flota w niedalekiej przeszłości pokazywała, że bez szastania pieniędzmi, jest w stanie grać o wysokie cele.

- Mam do was prośbę: zróbcie mi niespodziankę, zróbcie mi prezent, abym dalej mógł się zastanawiać, skąd wziąć pieniądze na klub - mówił prezydent Żmurkiewicz do piłkarzy, trenerów i działaczy na ubiegłotygodniowej prezentacji zespołu.

Wiosną zadanie jest jasno postawione: zespół ma się utrzymać. Jak przyznaje w rozmowie z "Głosem" prezes Rozwałka (publikujemy ją poniżej), zarząd klubu wypłaci piłkarzom premie tylko wtedy, gdy zajmą co najmniej dwunaste miejsce na koniec rozgrywek. Dziś nie wydaje się to trudne, do zajmującego tę lokatę Kolejarza Stróże Wyspiarze tracą tylko dwa punkty. Jednak, jak pokazują doświadczenia lat ubiegłych, Flota wiosną gra znacznie słabiej niż jesienią. W tym sezonie nie może sobie jednak na to pozwolić.

Gdzieś w oddali tli się dla Floty nadzieja na znalezienie możnego sponsora. Próby pozyskania takiego z zagranicy spaliły na panewce. Najbardziej realne wydaje się namówienie na współpracę firmy Polski LNG, gdy tylko ruszy świnoujski Gazoport. Jednak, aby móc w ogóle rozmawiać, Flota musi mieć atut w postaci gry co najmniej w I lidze. A o to muszą wiosną zadbać już sami piłkarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński