MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć w Odrze ciągle zagadką

Andrzej Szkocki
Andrzej Szkocki
Po trzech tygodniach wciąż nie wiadomo, dlaczego doszło do tragedii. Kierowca utopił się w swoim samochodzie.

- Czekamy na badania toksykologiczne na obecność w organizmie kierowcy alkoholu, leków, środków odurzających - mówi prok. Norbert Zawadzki, szef Prokuratury Szczecin- Prawobrzeże.

Nie jest pewne, czy mimo zebrania wszystkich dowodów uda się ustalić przyczynę wypadku. 53-letni kierowca nie zostawił listu pożegnalnego, a zdaniem rodziny nie miał powodów, aby skończyć z życiem. Dlatego oprócz wersji samobójstwa, prokuratura sprawdza też wątek wypadku. Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną śmierci było utopienie.

Do tragedii doszło 1 marca przy nabrzeżu w pobliżu Wałów Chrobrego. 53-letni mężczyzna zaparkował seata na stromym parkingu, kilka metrów od wody. Nie ma tu żadnych barierek ochronnych.

Kierowca wysiadł z samochodu, a potem wsiadł z powrotem. Świadek słyszał pisk opon. Ale nikt nie widział jak auto ruszyło. Po wydobyciu wraku z wody okazało się, że wrzucony jest pierwszy bieg. To wskazuje, że kierowca mógł chcieć się zabić.

Nie można jednak wykluczyć wariantu, że próbował wycofywać samochód ze stromego podjazdu i pomylił biegi. W seatach bieg wsteczny jest obok "jedynki". Prokuratura chce wiedzieć, w jakim stanie technicznym był samochód. Ze wstępnych oględzin wynika, że w dobrym.

Bez względu na to, czy prokuraturze uda się ustalić szczegóły tragedii i tak prawdopodobnie umorzy śledztwo, które jest prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.

Sekcja zwłok nie wykazała na ciele ofiary żadnych śladów wskazujących, że przed śmiercią mógł zostać pobity. Według świadków, seat tonął przez kilka minut, a wewnątrz nie było widać nikogo. Tylna boczna szyba była uchylona. Nie wiadomo dlaczego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński