Prawdopodobnie mężczyzna ciężko chorował. Niewykluczone, że osoby, które z nim szły nad ranem próbowały mu pomóc. Związali mu ręce i nogi, aby zmniejszyć drgawki. Ślady duszenia na szyi mogą być związane z ratowaniem go.
Gdy stwierdzili, że nie są mu wstanie pomóc, odeszli. Nie wiadomo czemu nie wezwali pomocy.
To na razie hipoteza, którą bada policja. Jak się dowiedzieliśmy jest rozpatrywana na równi z zabójstwem.
Więcej informacji wkrótce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?