Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Nitras: Jestem ministrem sportu, a nie Pogoni Szczecin

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Sławomir Nitras
Sławomir Nitras PAP/Marcin Bielecki
Sławomir Nitras niedawno objął urząd ministra sportu, a w sobotę po raz pierwszy publicznie wystąpił w Szczecinie, gdzie od dawna mieszka.

Okazją do powrotu do Szczecina były nie tylko święta, ale też wręczenie symbolicznego (pierwszego) stypendium dla trenera Mirosława Drozda na 2024 r. Była też okazja, by zapytać się o obecną sytuację w ministerstwie przed olimpijskim rokiem.

- Proszę pamiętać, że za przygotowania olimpijskie nie odpowiada rząd, nie odpowiada ministerstwo sportu, tylko odpowiada Polski Komitet Olimpijski, a właściwie - związki sportowe. Ja mogę tylko zapewnić wszystkie związki sportowe, że z wszystkich zobowiązań finansowych, które zostały podjęte wobec nich, wywiążemy się, a jeżeli będą jakieś dodatkowe potrzeby, to ministerstwo sportu na pewno do nich podejdzie bardzo poważnie. Polskim sportowcom - w całym procesie przygotowań olimpijskich, jak również na igrzyskach olimpijskich - nie zabraknie niczego – mówił Sławomir Nitras.

Nitras tekę objął niespełna dwa tygodnie temu, ale nie zasłaniał się tym, że dopiero poznaje swoje zadania.

- Swoje zadania znam bardzo dobrze, a teraz jestem na etapie audytu, przyglądania się działaniom ministerstwa w ostatnich latach, ale to nie wpływa w żaden sposób i nie zakłóci pracy ministerstwa. Jesteśmy gotowi do tego, żeby na początku 2024 roku uruchomić wszystkie programy, które znają nasi beneficjenci, kluby sportowe, pracujący z młodzieżą i realizujący działania sportowe. Tutaj nic się nie zmienia. Wszystko będzie w terminach. W styczniu wszyscy poznają programy, które ogłosimy, zasady finansowania, będą wiedzieli, o jakie pieniądze mogą się ubiegać, a myślę, że to, że tych pieniędzy jest więcej niż w roku poprzednim, to dobra wiadomość dla wszystkich – mówił.

Plany inwestycyjne też są.

- Na pewno będziemy mieli swoje priorytety – choćby modernizacja orlików. Ze smutkiem patrzę na to, jak wiele tych obiektów dzisiaj wygląda, jak przez 12 lat nie uzyskały żadnej pomocy i trochę chyba były taką kulą u nogi dla poprzedniej władzy. Gdyby nie samorządy, to wiele z tych obiektów nie doczekałoby się żadnej modernizacji. Mamy 2,5 tysiąca orlików i każdy z nich musi być zmodernizowany. To będzie nasz priorytet. Doświadczenie orlików, jako duży projekt cywilizacyjny, który dobrze się wpisał w polski krajobraz, nie tylko sportowy, jest dobrym doświadczeniem. Wydaje się, że nasi poprzednicy przez ostatnie 8 lat rządów nie mogą pochwalić podobnym projektem. Nie powstał taki kompleksowy plan budowy czy modernizacji bazy sportowej. Chcemy pójść za ciosem i mamy plan na coś, co roboczo możemy nazwać Orlikiem 2.0. Rozpoczęła się astronomiczna zima i też wiemy, że w każdym polskim miasteczku, dużym mieście możliwość uprawiania sportu zimą jest znacznie mniejsza niż latem, bo choćby brakuje lasów, gdzie można swobodnie biegać, trudniej jest jeździć na rowerze czy uprawiać najprostszy sport. Myśmy nigdy nie pokusili się o to, żeby w jakiś kompleksowy sposób państwo przygotowało infrastrukturę sportową na zimę. I nie mówię tu o inwestycjach w górach, ale mam też na uwadze np. północne miasta Polski. Przykład – lodowiska. Są tam, gdzie decydują się na nie władze miast. Tyle że w większości tego brakuje. Mamy pewne pomysły i najbliższe miesiące to będzie czas, by te pomysły przekuć w czyny – zapowiedział minister.

Wraz z przyjściem Sławomira Nitrasa do MSiT od razu pojawiły się głosy szczecińskich internautów, że mocno przy nowym ministrze skorzysta też Pogoń Szczecin. Nitras jest sympatykiem klubu od lat.

- Ja się boję trochę takich pytań, bo faktycznie jestem kibicem Pogoni i jak czas pozwala to jestem na każdym meczu i to trwa już ponad 30 lat. Ale ja jestem ministrem sportu, a nie Pogoni Szczecin – zaznaczył minister Nitras.

- Odpowiadam za cały polski sport, a nie tylko kluby, którym kibicuje. Moja rola nie polega na tym, żeby wspierać sport zawodowy. Moja rola polega na tym, żeby wspierać sport amatorski, wspierać sport dzieci i młodzieży. Jak najlepiej życzę Pogoni i wierzę, że Pogoń sobie poradzi. Z ogromnym szacunkiem podchodzę do tego, jaki przełom w klubie dokonał się za obecnych władz, bo głównie determinacja prezesa spowodowała to, że powstał nowy stadion w Szczecinie. Klub zbudowany jest na solidnych podstawach i choć ma pewne problemy finansowe, o których ostatnio usłyszeliśmy, to jest w sposób mądry i profesjonalny zarządzany. Władze klubu przeniosły pewien model biznesu do sportu i ten model trzeba upowszechniać też w innych klubach. Różnię się jednak z moim poprzednikiem tym, że w centrum mojego zainteresowania nie będzie sport zawodowy i szczególnie piłka nożna. Piłka nożna jest na tyle dobrym produktem, na tyle atrakcyjnym, że zarówno ta reprezentacyjna, jak i Ekstraklasa muszą sobie radzić, bo to są duże budżety. Doceniam to, że idzie to w dobrym kierunku, ale jeśli ktoś liczy na wsparcie ministerstwa, bo biega w koszulce Pogoni Szczecin, Widzewa Łódź, Górnika Zabrze czy innego klubu to może to być nastoletni chłopiec z klubowej akademii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński