Sieciówki w Świnoujściu? To dobry pomysł

O braku biletów miesięcznych komunikacji miejskiej w Świnoujściu pisaliśmy niejednokrotnie.

Do tej pory sygnały z naszej strony nie przyniosły rezultatu. Pasażerowie, którzy korzystają codziennie z komunikacji autobusowej, by dostać się do pracy czy szkoły, są dalej skazani na bilety jednorazowe i karnety na 12 przejazdów.

- To wyjątkowe średniowiecze - tak Komunikację Autobusową określił nasz Czytelnik, który zadzwonił do naszej redakcji. - Brak biletów miesięcznych jest kłopotliwe. Nie w każdym kiosku bilety są dostępne. Sprzedają je kierowcy, którzy często się denerwują z tego powodu, bo mając już kilkuminutowe spóźnienie, a muszą jeszcze sprzedawać bilety.

Pamiętamy, tylko dyrektor nie pamięta

Świnoujska komunikacja autobusowa, choć teraz jest pozbawiona możliwości wykupienia biletów czasowych, pamięta czasy, kiedy takie było można nabyć. Tego nie pamięta za to obecny prezes spółki, który mówi wprost, że odkąd objął pieczę nad świnoujskimi autobusami, czyli mniej więcej od 13 lat, biletów miesięcznych nie było i nie widzi potrzeby, by nagle miały się pojawić. Jak sam przyznaje, nie pamięta, by takowe kiedykolwiek w Świnoujściu funkcjonowały.

- Nie zamierzam wprowadzać \biletów miesięcznych. Poza tym nie wiem, jak miałbym rozwiązać kwestię ich dystrybucji. Nasza siedziba jest spory kawałek od centrum, a na dodatkowe kasy w mieście nas nie stać. Bilet można kupić w kiosku i u kierowcy, to chyba wystarcza - mówił nam niedawno Kazimierz Reimus, dyrektor Spółki Komunikacja Autobusowa w Świnoujściu.

Na prośbę naszych Czytelników i równocześnie pasażerów komunikacji autobusowej, po raz kolejny piszemy o problemie. O głos w sprawie tym razem poprosiliśmy świnoujskich radnych. Ci, jak się okazuje, również pamiętają, że dawniej autobusami podróżowało się z tak zwaną sieciówką.

- Dzisiejsze rozwiązanie jest trochę uproszczone dla zakładu. Myślę, że bilety miesięczne, to dobra tradycja i pomysł dla osób pracujących czy jeżdżących do szkoły. Przy bilecie miesięcznym odpada kłopot codziennego kasowania - mówi Stanisław Bartkowiak, świnoujski radny SLD. - Kiedyś bilet miesięczny można było kupować w siedzibie Komunikacji Autobusowej, ale to były czasy, kiedy miała swoje miejsce na ulicy Kołłątaja. Teraz znajduje się na ulicy Karsiborskiej, więc przydałby się punkt w centrum, gdzie dostępne byłyby takie przejazdówki.

Może odpowiednim miejscem będzie okolica przeprawy promowej, tam, gdzie sprzedawane są bilety PKP.

- Nie spotkałem innego miasta, a znam ich około setki, by nie stosowano biletów miesięcznych - stwierdza Andrzej Mrozek, radny PiS. - Jest to nie tylko korzystne dla podróżnych, ale też dla kierowców, którzy nie musieliby obsługiwać tak licznej grupy pasażerów.

Przecież przez sprzedaż biletów, wydłuża się czas postoju i tworzą opóźnienia w kursowaniu autobusów. To leży w interesie komunikacji.

Poza tym komunikacja miejska ma służyć pasażerom, więc jeśli jest zapotrzebowanie na bilety miesięczne, po prostu trzeba je zorganizować. Przecież mogą być sprzedawane w kasie Urzędu Miasta. Komunikacja Autobusowa, to spółka miejska, więc nie powinno to stanowić problemu.

Były już interpelacje

- Jakieś dwa lata temu składałem podobną interpelację. Wprowadzenie zmian, to kwestia otwarcia i dialogu. Przede wszystkim trzeba pomyśleć o podróżnych - mówi Andrzej Staszyński, radny PiS. - Poszedłbym nawet o krok dalej, jeśli chodzi o zmiany w komunikacji autobusowej i starał się wywalczyć bilet rodzinny dla rodzin, które mają troje i więcej dzieci.

- Dobrze byłoby, żeby komunikacja rozszerzała swoją działalność i wprowadziła bilety miesięczne - stwierdza Dariusz Śliwiński, radny PO.

- W innych miastach nie tylko nie ma problemu z biletami miesięcznymi, ale wręcz wprowadza się inne udogodnienia, jak bezpłatne bilety. W ogólnym rozrachunku wychodzi, że dla miasta to i tak działa in plus. Chodzi przede wszystkim o ekologię - uważa Elżbieta Jabłońska, świnoujska radna PO. - Mieszkańcy też już mi zgłaszali problem z biletami miesięcznymi. Niestety, zmiany czasami trudno przeforsować, jednak trzeba przeanalizować różne ewentualności i nie powinno być problemu z wprowadzeniem biletów miesięcznych. Ich brak to spore utrudnienie, zwłaszcza dla osób, które jeżdżą do pracy i szkoły. W innych miastach to standard.

Jeśli chodzi o sprzedaż, to myślę, że na kilka dni w miesiącu można znaleźć jakieś pomieszczenie w Urzędzie Miasta i wydelegować osobę z Komunikacji Autobusowej, by sprzedawała czy przedłużała bilety i oczywiście przez cały czas ich kupienie powinno być możliwe w siedzibie Komunikacji Autobusowej.

Wiadomo, że trzeba szanować klientów i wychodzić na przeciw ich potrzebom, niestety to nie do końca wychodzi. Pasażerowie uskarżają się także, że po wprowadzeniu zmian w kursowaniu autobusów, są skazani na wycieczki po całym mieście.

- Wprowadzenie biletów miesięcznych, to jak najbardziej słuszna inicjatywa - stwierdza Sławomir Nowicki, bezpartyjny. - Dyrektor Komunikacji Autobusowej zgłaszał mi, że nie ma zapotrzebowania na nie, ale jeśli pasażerowie twierdzą inaczej, to trzeba coś z tym zrobić. Warto przy okazji wspomnieć o braku wiat na przystankach na prawobrzeżu.

Dyrektor starał się o fundusze na nowe wiaty, ale na prawobrzeżu postawiono tylko trzy na dziesięć przystanków. Przytór bardzo się rozwija, więc warto o tym pomyśleć. Na brak wiat zwracają uwagę rodzice, których dzieci przemieszczają się do szkoły.

Do tematu będziemy wracać.