Dziki w mieście rozpanoszyły się na dobre. Od kilku dni w Świnoujściu rodzinę dzików można spotkać niemal wszędzie.
To koniec żartów
Spacerują po promenadzie, osiedlach, a nawet w centrum miasta. Mieszkańcy zaczęli nagrywać filmy i robić sobie selfie z dzikami w tle. Obraz spacerującej w środku miasta rodziny czworonogów jest urzekający, ale sytuacja robi się poważna.
- Zgadzam się z opinią, że te dziki są niebezpieczne - mówi Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia. - Są to dorosłe osobniki i mogą powodować zagrożenie. Nie wiadomo, czy kogoś nie zaatakują. A do takiej sytuacji nie możemy dopuścić.
Jednak sprawa nie jest taka prosta.
- Gdyby prawo zezwalało, rozwiązać problem w stosunku do tych dzików raz na zawsze, dokonalibyśmy odstrzału - mówi Janusz Żmurkiewicz. - Problem polega na tym, że prawo zabrania strzelania do dzików na terenie miast. Gdybym wydał decyzję o odstrzeleniu dzików, pewnie ten problem mielibyśmy z głowy, natomiast mój problem byłby bardzo skomplikowany. Osoba, która dziki by odstrzelił, straciłaby licencję na strzelanie, a ja pewnie tłumaczyłbym się przed organami ścigania.
Trzeba je złapać
Działania zgodne z prawem sprawią spory kłopot.
- Jeszcze nie wiem, ile to będzie kosztowało, ale musimy przeznaczyć na to pewnie niemałe pieniądze - dodaje prezydent. - Będziemy musieli odłowić każdego dzika, bo tylko to wolno nam zrobić. Nie mamy innego wyjścia.
Do odłowienia jest blisko 40 dzików. Zwierzęta mają być łapane do pułapek z przysmakami. Miasto ogłosiło przetarg na odłowienie zwierząt z terenów zurbanizowanych.
Zobacz także: Krabmagedon kontynuacja! Kraby znowu w Szczecinie
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?