Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandra Spa Pogoń tylko do przerwy walczyła z mistrzem Polski z Kielc

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Sandra Spa Pogoń Szczecin - Łomża Vive Kielce 20:34
Sandra Spa Pogoń Szczecin - Łomża Vive Kielce 20:34 Andrzej Szkocki
Do przerwy w Szczecinie było ciekawe widowisko - bramka za bramkę, parady bramkarzy i dużo męskiej walki. Po zmianie stron Vive Kielce pokazało mistrzowskie oblicze i gospodarze byli już bez szans.

Warto podkreślić, że szczeciński klub dołączył do akcji zbiórki pieniędzy na rzecz Ingi (chorej na SMA) i chętni kibice mogli zaopatrzyć się w klubowe koszulki za minimum 100 zł. Można też było wrzucić "parę złotych" do puszek. Robili to kibice Pogoni, jak i Vive, którzy w małej grupce pojawili się w Szczecinie. Wszyscy ubrani w żółte koszulki wyróżniali się na trybunach. To jednak fani Portowców zrobił hałas od prezentacji i głośno było w zasadzie do końca. Szkoda jednak, że na trybunach nie było tłoczniej. Pandemia to jedno, ale w promocji spotkania też klub mógł wykonać trochę więcej.

Vive przystąpiło do spotkania z Krzysztofem Lijewskim w roli pierwszego trenera, ale... to była strona oficjalna. Talant Dujszebajew był na hali, kierował rozgrzewką i pewnie trochę pozłościł się w przerwie. Pierwszy szkoleniowiec zdyskwalifikowany jest za zachowanie w poprzednim sezonie.

Sam mecz Pogoń rozpoczęła dobrze. Kilka fajnych interwencji Tomasza Wiśniewskiego, szybki atak i to gospodarze prowadzili. Na 1:0 rzucił Paweł Krupa, później jego koledzy też trafiali na prowadzenie. Tyle, że po paru minutach pojawiły się proste błędy w rozegraniu, pierwsza zadyszka i przetasowania w ustawieniu. Za to Lijewski w 15. minucie wymienił cały zespół, a później powtarzał ten manewr. Gdy trener Pogoni Rafał Biały głębiej sięgał po rezerwowych pojawiały się kłopoty.

W 24. minucie ciekawa sytuacja. Pogoń traci bramkę (10:11) i chce szybko wznowić grę od środka. Popełniają jednak błąd i sędziowie przyznają piłkę kielczanom. Trener Biały złapał się za głowę na dobre kilkanaście sekund, bo nie dowierzał, że sędziowie byli tak skrupulatni. A może spodziewał się początku kłopotów? Vive z okazji skorzystało i po raz pierwszy objęło dwubramkowe prowadzenie, ale jeszcze przed przerwą gospodarze mogli ich dopaść.

II połowa bez historii. Początek za spokojny na parkiecie i na ławce Pogoni. I niestety z błędami i pudłami w ataku. Vive wyprowadzało kontry i ze stanu 13:14 zrobiło się 13:19 w 38. minucie. Tylko wielcy optymiści mogli marzyć, że jeszcze coś się zmieni. Pogoń niby starała się podjąć walkę, ale nie była w stanie. A w ostatnich minutach Vive z łatwością powiększyło przewagę.

Sandra Spa Pogoń Szczecin - Łomża Vive Kielce 20:34 (13-14)
Pogoń: Wiśniewski, Arsenić - Krupa 5, Rybski 4, Zaremba 3, Gierak 2, Starcevic 2, Jedziniak 2, Polok 1, Bosy 1, Krok, Kapela, Wąsowski.
Vive: Wolff, Kornecki - Moryto 5, Gudjonsson 5, Vujović 5, Sićko 4, Karalek 3, Faruk 3, Tournat 2, Karacic 2, Nahi 2, Naranjo 2, Gębala 1, Kulesh.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński