Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samo wyjście na boisko nie wystarczy [Statystyki Murayamy]

Przemysław Sierakowski
Takuya Murayama (z lewej) jest w coraz słabszej formie.
Takuya Murayama (z lewej) jest w coraz słabszej formie.
Jak wypadł pomocnik Pogoni, Takuya Murayama, w spotkaniu z Lechią Gdańsk.

Podczas pierwszych minut Japończyk wydawał się należycie zmotywowany, dużo biegał i zakładał wysoki pressing. Przez pierwszy kwadrans, gra toczyła się tylko prawym skrzydłem, więc Murayama nie był wykorzystywany, ale dobrze wracał w okolice swojego pola karnego i asekurował partnerów z defensywy. Słabsza dyspozycja Japończyka jest widoczna również w braku zaufania do niego ze strony pozostałych piłkarzy. Robak mając piłkę w środkowym sektorze boiska i widząc niekrytego pomocnika, decydował się na odegranie futbolówki do Murawskiego bądź Małeckiego, a nawet obrońców.

Murayama miał trudność z dobrym wybiegnięciem na wolne pole. Nie najlepiej czytał intencje pozostałych Portowców. Japończyk zdecydowanie zbyt łatwo dawał się ogrywać w sytuacjach jeden na jeden. Swoją kreatywność starał się pobudzić zamianą pozycji z Małeckim, jednak po upływie kilkudziesięciu sekund wracał na stronę boiska, na której zaczynał mecz.

W okolicach 30. minuty Murayama częściej pojawiał się przy piłce. Jednak grał zachowawczo, podejmując decyzję o bezpiecznym oddaniu do najbliższego partnera. Zaliczył kilka udanych dryblingów, ale nic z nich nie wynikało, gdyż mylił się przy kluczowym dograniu. Lewoskrzydłowy cztery razy przechwycił futbolówkę, lecz bardzo szybko ponownie ją tracił. W końcówce pierwszej połowy Murawski dostrzegł wbiegającego w pole karne Japończyka i dośrodkował w jego stronę. Murayama był niepilnowany, ale popełnił szkolny błąd i piłkę przyjął sobie ręką. Na drugą połowę nie wybiegł.

Statystyki Murayamy

Czas gr y : 45 minut
Podania : 9 (celne 7, niecelne 2)
Strzał y : 0
Odbiory : 4
Strat y: 2
Faule: 1
Udane dryblingi: 4
Żółta kartka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński