Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Salos najlepszy w turnieju Don Bosco Cup

Paweł Pązik
Zawodnicy Salosu Słupsk (w żółtych strojach) zajęli wprawdzie w turnieju ostatnie miejsce, ale wygrali nagrodę fair play.
Zawodnicy Salosu Słupsk (w żółtych strojach) zajęli wprawdzie w turnieju ostatnie miejsce, ale wygrali nagrodę fair play. Marcin Bielecki
Młodzi piłkarze Salosu II Szczecin wygrali szóstą edycję turnieju Don Bosco Cup. Impreza rozgrywana w hali przy ul. Ku Słońcu zgromadziła sporo widzów i przyniosła mnóstwo emocji.

W sobotnich meczach rywalizacja toczyła się w dwóch grupach. Na pierwszych miejscach uplasowali się piłkarze Pogoni i Salosu I.

Następnego dnia sześć najlepszych drużyn podzielono na dwie grupy. Po dwie najlepsze ekipy z każdej z nich spotkały się w półfinałach. W nich Salos II nie dał szans Arkonii Szczecin gromiąc ją aż 7:0. Również drugi mecz miał jednostronny przebieg: Pogoń Szczecin pokonała 4:1 Salos I.

Trener Portowców Dariusz Adamczuk zachowawczo wypowiadał się przed finałem. - Wprawdzie wygraliśmy wczoraj z nimi 2:1, lecz wiadomo, że taka stawka podziała na naszych rywali mobilizująco i może to być dla nas trudny mecz - stwierdził.

Zanim doszło do finału, o trzecie miejsce grali młodzi piłkarze Arkonii z Salosem I. Mecz miał niezwykle emocjonujący przebieg. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie, żadna z drużyn nie chciała oddać miejsca na podium. Gdy na kilkanaście sekund przed końcem spotkania wydawało się, że Arkonia dowiezie korzystne 3:2, sprawę w swoje ręce wziął Radosław Misztal. Zawodnik Salosu przejął piłkę przed polem karnym, dryblingiem minął kilku rywali i strzałem w długi róg nie dał szans bramkarzowi. W konkursie rzutów karnych więcej szczęścia mieli jednak gracze Arkonii i wygrali 3:2.

W finale drużyną bardziej skoncentrowaną byli gracze Salosu II. Dosyć szybko zdobyli dwie bramki i kontrolowali przebieg gry. Znakomicie w ekipie gospodarzy grał wybrany później najlepszym piłkarzem turnieju Krystian Peda. Zdobył dwie bramki i jego zespół ostatecznie wygrał 4:2.

- To był nasz najtrudniejszy mecz w turnieju. Wygraliśmy, bo bardzo tego chcieliśmy - prosto uzasadnił Krystian Peda. Jego ulubionym piłkarzem jest Cristiano Ronaldo. Podpatrywanie portugalskiej gwiazdy przyniosło efekty, bowiem Krystian został także najskuteczniejszym strzelcem z dorobkiem 10 goli. Jego kolega z zespołu, Adam Wąsowski, został uznany za najlepszego bramkarza.

Po zakończeniu meczu finałowego wszyscy uczestnicy turnieju spontanicznie utworzyli wielkie koło i zaśpiewali "tak się bawią przyjaciele". Bo, jak podkreślali, dla nich najważniejsza jest zdrowa rywalizacja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński