Marcin D. był dziś przesłuchiwany. Nie przyznał się do zabójstwa. Mówił, że to był wypadek. Trzymał nóż w ręce, ale nie zadawał żadnych ciosów. Nie wie, jak to się stało, że nóż znalazł się w ciele ofiary.
Jutro Marcin D. stanie przed sądem, który zdecyduje, czy będzie tymczasowo aresztowany.
Zdaniem prokuratury, to właśnie on we wtorek wieczorem przed przeprawą promową zadał śmiertelny cios nożem młodemu mężczyźnie. Grozi mu za to najmniej 8 lat pozbawienia wolności, a najwięcej dożywocie. Dodatkowo postawiono mu drugi zarzut udziału w pobiciu o charakterze chuligańskim.
Ten sam zarzut udziału w pobiciu postawiono także trzem żołnierzom służby zasadniczej, od których wszystko się zaczęło. To oni zaczepili w barze młodego mężczyznę. Był wtorek około godziny 18.20. Chcieli od niego papierosa. Odmówił. Zaczepili go jeszcze przed barem. Dołączył do nich Marcin D. Zaczęła się bójka, w trakcie której padły śmiertelne ciosy. Trójce żołnierzy grozi do 4,5 roku pozbawienia wolności.
Zabity to 20-letni mieszkaniec Gryfic Rajmund K. W Świnoujściu wynajmował mieszkanie w dzielnicy Warszów na prawobrzeżu. Szukał pracy.
Już po godzinie od zabójstwa policja zatrzymała trójkę żołnierzy. Wszyscy byli na przepustce i byli pijani. Zaraz potem zatrzymano Marcina D. Był trzeźwy. Nóż, którym zadano cios znaleziono w mieszkaniu kolegi podejrzanego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
