Ryneczek w Dąbiu. Są plotki. Planu zabudowy do dziś nie ma

W lipcu minie rok od momentu, gdy rynek w Dąbiu stracił status targowiska. W połowie ubiegłego roku rozwiązana została piętnastoletnia umowa dzierżawy zawarta pomiędzy miastem a spółką Rynek Dąbie, która zakładała przeprowadzenie gruntownego remontu i budowę nowych pawilonów handlowych wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną przy ulicy Dziennikarskiej 15.

Niestety, kupcy mieli kłopot ze znalezieniem wspólników i zdobyciem całej kwoty na pokrycie remontu, przez co nie wywiązali się z podpisanej z miastem umowy.

Od lipca 2017 r. teren utracił status targowiska i wrócił do zasobów Szczecina. Teraz administrowany jest przez Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych.

Chociaż targowiska nie ma, to w tym miejscu wciąż można kupić świeże warzywa, owoce, jajka i przetwory. Kupcy nadal tam są. Początkowo mowa była o dzierżawie na trzy lata. Teraz umowy będzie można zawierać na pół roku.

- Do ZBiLK wpłynęło pięć wniosków od kupców z targowiska w sprawie wydzierżawienia terenu - wyjaśnia Paulina Łątka z magistratu. - Umowy będą podpisywanie w najbliższym czasie na pół roku. Stawki za dzierżawę pozostaną takie same, jak w okresie kiedy funkcjonowało targowisko, tj. 28 zł za metr kwadratowy miesięcznie.

Wśród mieszkańców Dąbia pojawiły się głosy, że w miejscu dawnego targowiska powstaną kolejne mieszkania. Czy to prawda? W magistracie nie potwierdzają tej informacji.

- Prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla tej lokalizacji trwają - dodaje Łątka.

- Zapisy nowego planu pozwolą wytyczyć kierunki ewentualnych działań inwestycyjnych, natomiast do czasu jego uchwalenia rozpatrywać można jedynie wnioski dotyczące dzierżawy tego terenu wyłącznie na okres nie przekraczający lat trzech - odpowiedział na interpelację jednego z radnych zastępca prezydenta Szczecina, Marcin Pawlicki.