Runął ostatni mur (wideo + zdjęcia)

Niektórzy świętowali w Lubieszynie całymi rodzinami. Od lewej: Martyna Blejder-Janiak, Sebastian Janiak oraz Marta Lenart i Albert Nowicki. Podziwiają pokaz sztucznych ogni. - Prawie wszyscy moi klienci to Niemcy - powiedział Sebastian Janiak. - Teraz będę miał łatwiejsze życie.
(fot. Andrzej Szkocki)

Cieszyli się, że nie ma już szlabanów.Radowali się i Polacy i Niemcy. Naprawdę.

Reporterzy Głosu słuchali, fotografowali i filmowali na przejściu granicznym w Lubieszynie.

Andrzej Mleczarski ze Szczecina
- Nie mogę uwierzyć, że doczekałem takiej chwili. Ćwierć wieku temu na Węgrzech złapali mnie na zielonej granicy. Dzisiaj mogę swobodnie przekraczać granicę w dowolnym miejscu.

Andżelika Wiatr ze Szczecina
- Teraz to już naprawdę jesteśmy w Europie. Ostatnia bariera runęła!

Janusz Kreft ze Szczecina
- Pamiętam, jak się cieszyliśmy, gdy można było jeździć do Berlina Zachodniego. W pociągach straż graniczna trzepała bagaże wszystkim podróżnym. Wyjątków nie było. Na stacji Gumieńce, to nawet kazali nam wysiadać i czekać na peronie, aż przeszukają wagony. A teraz, proszę - w dowolnym miejscu i o dowolnej porze mogę przekroczyć granicę. To dla mnie wciąż niepojęte!

sierż. Mariusz Łabędzki, Pomorska Straż Graniczna
- Czujemy się trochę tak, jakbyśmy stracili dziecko. Z drugiej strony każdy z nas odczuwa satysfakcję. Jak tu się nie cieszyć?

Pamela Schmidt i Thomas Erdmann z Blankensee
- W Polsce jesteśmy przynajmniej raz w tygodniu. Robimy zakupy, odwiedzamy znajomych. Teraz będziemy przyjeżdżać do was jeszcze częściej.

Sebastian Janiak ze Stobna
- Do Niemiec jeżdżę bardzo często. Jestem z tym krajem związany służbowo. Myślę, że w końcu wybiorę się tam na urlop.

Ulrike Weissbrot z Pasewalku
- Nie, nie mam obaw w związku z rozszerzeniem strefy Schengen. Zresztą, czego tu się bać? Polacy od kilku lat już się u nas osiedlają i nie ma z nimi żadnych problemów. Na mojej ulicy też mieszka rodzina z Polski. Czy wzrośnie teraz przestępczość? Nie sądzę. Jak ktoś chciał wjechać do Niemiec, to już dawno to zrobił.

Marcus Weissbrot z Pasewalku
- Przecież dotąd żaden przestępca nie meldował się na przejściu granicznym, żeby pokazać swój paszport. Przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, też się sporo mówiło o różnych zagrożeniach i jakoś się one nie potwierdziły.

Paweł Czarnecki, mieszka w Loecknitz, pracuje w Szczecinie
- U Niemców, których znam jest gorąca aprobata dla rozszerzenia strefy. A że czasem słychać też inne głosy? Cóż, paru frustratów zawsze się znajdzie i to po obu stronach granicy.

Joerg Hielscher, niemiecka straż graniczna
- Nie żałuję, że wchodzicie do strefy Schengen. Cieszę się. Martwię się tylko, co dalej ze mną będzie. Pewnie przeniosą mnie gdzieś w głąb Niemiec, ale dokąd dokładnie - nie wiem. Wszyscy jesteśmy niepewni swojej przyszłości.

Co się zmieniło

Od 21 grudnia - na naszych przejściach granicznych z Niemcami, Słowacją, Czechami oraz Litwą - nie musimy już pokazywać dokumentów. Skontrolowani możemy jednak zostać w dowolnym miejscu Unii Europejskiej przez mobilne grupy straży granicznej. Podczas kontroli musimy mieć przy sobie paszport lub nowy dowód osobisty. Paszport musi posiadać także zwierzę domowe, z którym udamy się w podróż. Na lotniskach dotychczasowe zasady odprawy pasażerów będą obowiązywać do końca marca 2008.