O sprawie napisała Gazeta Szczecin.
Kobieta skarży się, że zjeżdżając z synami ruchomymi schodami, but jednego z chłopców zakleszczył się na schodach. Dziecko ma otarcia naskórka i krwiaki potwierdzone opinią lekarską. We wtorek matka chłopców zawiadomiła prokuraturę.
Według pełnomocnika kobiety mogło dojść do spowodowania uszczerbku na zdrowiu i narażeniu osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia.
Wypadek zarejestrowały kamery monitoringu. Na filmie widać, że czterolatek macha nóżką. Nie wiadomo w jaki sposób but dostał się między szczelinę ruchomych schodów. Schody od razu zostały wyłączone z użytku. Sprawdził je specjalista z Urzędu Dozoru Technicznego. Orzekł, że są sprawne.
Dyrektor galerii zapewnia, że schody mają wszystkie atesty i są na bieżąco serwisowane. Zwraca uwagę, że zasady korzystania ze schodów przez dzieci są opisane. Dziecku musi stać przed osoba dorosłą i stać stabilnie - mówi Monika Pyszkowska.
Radzi też, aby korzystać z wind jeśli klienci nie mogą zachować zasad bezpieczeństwa, bo np. jadą z dwójką dzieci.
Producent schodów zapewnia, ze wszystko jest w porządku. Gdy wciągnięty but dojeżdżał do końca zadziałał wyłącznik schodów.
- Nie ma możliwości, aby wciągnięta została noga, czy cały but - mówi Zbigniew Stankowski, pełnomocnik firmy Otis, producenta schodów.
Zawiadomienie złożył wczoraj po południu mec. Michał Przybysz, pełnomocnik matki dzieci.
- Mamy opinię chirurga ze szpitala dziecięcego, że noga będzie się goić jakieś dwa tygodnie. Sprawę trzeba wyjaśnić. Zgodnie z normami unijnymi szczelina między schodkiem, a krawędzią musi mieć najwyżej 4 milimetry - mówi "Głosowi" mec. Przybysz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?