Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rezerwy i juniorzy starsi Pogoni Szczecin połączeni

Maurycy Brzykcy
17-letni bramkarz Pogoni, Marcin Zomerski, na występy w dorosłej drużynie portowców musi jeszcze poczekać. Kto wie jednak, czy z jego usług nie będzie korzystał trener Piotr Rabe, prowadzący rezerwy klubu.
17-letni bramkarz Pogoni, Marcin Zomerski, na występy w dorosłej drużynie portowców musi jeszcze poczekać. Kto wie jednak, czy z jego usług nie będzie korzystał trener Piotr Rabe, prowadzący rezerwy klubu.
Od początku tego tygodnia w klubie nastąpiła dość istotna zmiana. Drużyna rezerw szczecińskiej Pogoni połączyła się z zespołem juniorów starszych portowców. Czy wpłynie to dobrze na rozwój młodych graczy tego klubu?

Rezerwy Pogoni, prowadzone przez trenera Piotra Rabego, w tym sezonie grają w klasie okręgowej. Drużyna zajmuje piąte miejsce ze stratą 6 punktów do prowadzącej w tabeli drugiej drużyny Floty Świnoujście. Awans do wyższej klasy rozgrywkowej jest więc wiosną w zasięgu ręki portowców. Z kolei juniorzy starsi klubu, którzy prowadzeni byli przez trenera Krzysztofa Sobieszczuka, grają w wojewódzkiej lidze tego rocznika i spisują się więcej niż dobrze. Po 15 kolejkach mają na koncie same zwycięstwa i prowadzą rzecz jasna w tabeli z przewagą 12 oczek nad szczecińską Stalą. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku juniorzy starsi Pogoni zdobyli brązowy medal mistrzostw Polski. Zarząd klubu liczy na na kolejny krążek także w tym roku.

Trenerem połączonych zespołów ma zostać Rabe, z kolei Sobieszczuk objąć ma któryś z niższych roczników.

- Już wcześniej prowadziłem chłopaków z rocznika 1991, można nawet powiedzieć, że to ja ten zespół stworzyłem - mówi trener Rabe. - Dlatego nie będę miał problemów z dotarciem do zawodników. Z pewnością wzmocnią oni rezerwy w znaczny sposób.

Połączenie drużyn wiąże się niestety z rozwiązaniem kontraktów z kilkoma zawodnikami drugiego zespołu Pogoni. Do tej pory sześciu graczy opuściło rezerwy, a będzie ich na pewno więcej.

- Klub uznał, że skoro ktoś gra kolejny sezon w rezerwach, nie jest już najmłodszy i nie potrafi się przebić do pierwszego zespołu, to lepiej zastąpić go młodszym zawodnikiem - dodaje trener Rabe.

Nie od dziś wiadomo, że niższe ligi nie zawsze dobre są dla rozwoju młodych piłkarzy. Gra tam się dość ostro, często brutalnie.

- Myślę, że dla nich lepszym wyjściem będzie mecz, nawet przegrany po walce, w "okręgówce", niż wysokie zwycięstwo 8:0 w lidze juniorów - zauważa szczeciński szkoleniowiec. - To zawsze jest piłka seniorska. Poza tym w klasie okręgowej, jest kilka zespołów, które grają fajny futbol, więc myślę, że będzie to z pożytkiem dla tych młodych chłopców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński