- Po dobrej grze przeciwko Danii, na mecz z Serbią wyszedłeś od pierwszej minuty. Zaskoczenie ?
- Przede wszystkim duża radość, bo ta decyzja trenera była potwierdzeniem jego wcześniejszych uwag, że z Duńczykami mecz mi wyszedł. Radość i zaskoczenie. No i odpowiedzialność - jak najbardziej pomóc w obronie w pierwszych 15 minutach.
- Przynajmniej na chwilę wygryzłeś ze składu Marcina Lijewskiego na prawym rozegraniu.
- Zmieniłem Marcina, bo on też potrzebuje trochę oddechu, trochę odpoczynku. Jest nas 16-tu, musimy się uzupełniać. Jeden musi pomagać drugiemu. Nie chodzi o wygryzanie kogoś ze składu, tylko o jak najkorzystniejsze nasze ustawienie w ataku lub obronie.
- Widać u Ciebie sporą fizyczną siłę, choć wyglądasz dość szczupło.
- Tak, przyznaję się, sporo ćwiczę na siłowni, ale zawsze zajęcia prowadzone są z ukierunkowaniem na piłkę ręczną. Nie chodzi o budowanie sylwetki, tylko poprawę tego, co mogę wnieść na boisko.
- To pochwal się, ile wyciskasz?
- Nie ma się czym chwalić. To nie o to chodzi. Ale wyciskam te 130 kilogramów.
Cały wywiad przeczytasz w środowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego, lub kup e-wydanie Głosy nie wychodząc z domu
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?