Ten dystans nie jest jej ulubionym, bardziej woli biegać na połowę krótszym, na który również wypełniła minimum.
- Taką decyzję podjął trener, a ja podchodzę do niej dość sceptycznie. W rankingu zdecydowanie gorzej stoję na 3000 niż na 1500 m. Na 3000 łatwiej się pogubić, na 1500 czuję się lepiej i "lecę" po swoje, "tnę" od startu do mety - wyjaśnia Pliś.
To drugi w karierze występ biegaczki ze Świnoujścia w HMŚ. Poprzednio wystartowała w 2010 r. w Dausze, przed dwoma laty odpuściła wyjazd do Stambułu, ze względu na przygotowania do igrzysk w Londynie. Co ciekawe, w Katarze także pobiegła na 3000 m.
- To był wielki błąd, bo z kretesem przepadłam w eliminacjach - przyznaje Pliś.
Znacznie lepiej jej poszło na HME w Paryżu w 2011 r. W rywalizacji na 1500 m zajęła 4. miejsce. Jej celem w Sopocie jest występ w finale.
- Nie ma innego wyjścia. Będę wściekła jeśli nie uda mi się znaleźć w finale - zaznacza zawodniczka Maratonu Świnoujście.
Pliś w dzisiejszych eliminacjach pobiegnie ok. godz. 11.25. Finał biegu na 3000 m zaplanowano na niedzielę na godz. 16.50.
Transmisje z HMŚ można oglądać na kanałach TVP, Eurosportu i nSport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?