Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni zdecydują o przyszłości 250 pracowników Miejskiego Zakładu Obsługi Gospodarczej

Mariusz Parkitny
Radni Platformy nie ukrywali radości po przyjęciu uchwały o kredycie. – To dobra decyzja dla miasta – mówił Arkadiusz Pawlak (w środku) w rozmowie z Jerzym Sieńka i Robertem Dymkowskim. W tle radna Katarzyna Marlicz.
Radni Platformy nie ukrywali radości po przyjęciu uchwały o kredycie. – To dobra decyzja dla miasta – mówił Arkadiusz Pawlak (w środku) w rozmowie z Jerzym Sieńka i Robertem Dymkowskim. W tle radna Katarzyna Marlicz. Fot. Marcin Bielecki
Dopiero dzisiaj radni zdecydują o przyszłości MZOG. Wczorajszą sesję przerwano w połowie, trwała cztery godziny. W tym czasie radni zgodzili się na zaciągnięcie przez miasto 300 milionów złotych kredytu na sfinansowanie deficytu budżetowego oraz inwestycji.

- Prawnicy muszą zbadać zgodność z prawem drugiej wersji uchwały i muszą mieć trochę czasu - uzasadniał Bazyli Baran, przewodniczący rady miejskiej Szczecina. Bo pomysły na przyszłość MZOG są dwa. Jeden prezydencki, a drugi sygnowany przez Platformę Obywatelską. MZOG jest zakładem budżetowym zajmującym się poligrafią, utrzymaniem miejskich nieruchomości, remontami, Strefą Płatnego Parkowania. Zgodnie z prawem do końca roku musi zmienić swoją strukturę.

- Jeśli to się nie stanie, to pracownikom do końca listopada będą musiały być wręczone wypowiedzenia - tłumaczy Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.

I proponuje, aby zakład podzielić na dwie części: jednostkę budżetową do obsługi urzędu miejskiego oraz spółkę. Ta druga miałaby się zajmować bardziej dochodowymi zadaniami, np. SPP, opłatami targowymi, zarządzaniem miejskimi nieruchomościami. Dlatego Platforma podejrzewa, że to pomysł na załatwienie pracy znajomym prezydenta, po jego ewentualnie przegranych wyborach.

PO ma swój pomysł na zmiany w MZOG. Chce go przekształcić w jednostkę budżetową. Przygotowanie projektu uchwały zleciła prawnikom spoza urzędu miejskiego. Wczoraj jednak nie było pewności, że dokument jest zgodny z miejscowym prawem. Dlatego trafił do obróbki przez miejskich radców prawnych.

Wczorajsza sesja trwała cztery godziny. Pierwsze dwie zajęła radnym, czasem ostra dyskusja na temat porządku obrad. Gdy już to się udało radni zgodzili się na zaciągnięcie przez miasto 300 milionów złotych kredytu na sfinansowanie deficytu budżetowego oraz inwestycji, m.in. hali sportowej i obwodnicy. Skarbnik miasta uspokajał tych radnych, którzy twierdzą, że rozdysponowanie pieniędzy powinno należeć już do radnych i prezydenta nowej kadencji.

- I tak w dużej mierze będzie, bo my potrzebujemy maksymalnie około 105 milionów, a może i mniej. Resztę wyda nowa rada - mówił Stanisław Lipiński.

Niskooprocentowany kredyt przyzna nam Bank Inwestycyjny w Luksemburgu.

To była już trzecia próba przyjęcia uchwały. We wrześniu radni jej nie przyjęli, bo Platforma miała za mało głosów. Potem zarządzono reasumpcję głosowania, ale sposób jej wykonania zakwestionowała w ubiegłym tytoniu Regionalna Izba Obrachunkowa. Dlatego wczoraj głosowano jeszcze raz. Za uchwałą byli radni PO. Lewica była przeciw, a PiS wstrzymał się od głosu.

Wiadomości Szczecin - dodaj kanał RSS i bądź na bieżąco

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński