Pieniądze muszą wystarczyć na Dom Kultury, Bibliotekę Publiczną i Muzeum Rybołówstwa Morskiego. Na utrzymanie obiektów i płace zatrudnionych ludzi planuje się wydać 940 tys. złotych.
- Jeszcze dwa lata temu mieliśmy do dyspozycji 600 tys. zł - mówi Bożena Łukaszewska, naczelnik Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego w Świnoujściu. - Za 350 tys. zł wiele zdziałać nie możemy, choć staramy się, by oferta kulturalna była jak najbogatsza
W ubiegłym roku udało się znaleźć sponsora, który wspomógł kulturę 55 tys. zł. Jak będzie teraz trudno powiedzieć. Jedno jest natomiast pewne. Ze swoich sztandarowych imprez, jak na przykład, FAMA czy "Wiatrak" nikt w mieście nie zamierza rezygnować. One są atrakcją dla kuracjuszy i wczasowiczów. - A czy można sobie wyobrazić lato w mieście, na przykład, bez koncertów promenadowych? - pyta retorycznie Łukaszewska. - W sezonie miasto "wspierają" różne firmy, które reklamując swoją działalność organizują koncerty gwiazd estrady.
Kultura w Świnoujściu ma określonych konsumentów. Trzeba zaspokoić oczekiwania wczasowiczów i kuracjuszy, pomyśleć o potrzebach stałych mieszkańców, edukacji najmłodszych. Pieniędzy na wszystko nie starcza. Miasto, choć stara się, nie jest hojnym sponsorem. - Za wszystko trzeba płacić - mówi Magdalena Traczyk, uczennica jednej ze szkół ponad podstawowych. - Dobrze, że są jakieś propozycje. Ja lubię teatr i chodzę na każdy spektakl z jakim przyjadą do miasta znani aktorzy, choć bilety są po 30 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
