Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Punkt zwrotny Artura Wichniarka

dc, 23 lipca 2004 r.
Artur Wichniarek powinien koncentrować na sobie główną uwagę widzów podczas sobotniego towarzyskiego meczu Pogoni z Herthą Berlin w Szczecinie.

Nasz jeden z najzdolniejszych w ostatnich latach napastników być może znalazł się w punkcie zwrotnym swojej kariery. - Król Artur przybył! - to tytuł głównego artykułu w jednym z berlińskich "Bildów".

Niemiecka prasa podkreśla, że w rok po przybyciu do Herthy polski napastnik wreszcie zaczyna grać na miarę oczekiwań. Hertha Berlin w ubiegłym tygodniu wygrała turniej w Alpach pokonując Besiktas Stambuł i Broendby Kopenhaga. Kilka dni później wygrała z Partizanem Belgrad. W każdym z tych spotkań 27-letni Wichniarek, były reprezentant Polski, strzelił gola. I ostatnio pochwałom pod jego adresem nie brakowało.

"Tor-Rakete Wichniarek", jak napisał o nim "Bild", zaimponował swoim przełożonym. Menadżer berlińskiego klubu Dieter Hoeness powiedział na łamach "Kickera": - Artur przełamał blokadę psychiczną. Teraz Polak jest naszą opcją numer jeden w ataku. Dziennikarze od razu doszli do wniosku, że Hoeness ceni Wichniarka w tej chwili nawet bardziej niż reprezentanta Niemiec Frediego Bobicia.

Czy w Szczecinie Wichniarek strzeli kolejnego gola? Zwycięstwa życzymy oczywiście Pogoni, ale gdyby przy okazji "Wichniarowi" udało się coś strzelić, to nie byłoby źle. Na pewno w interesie polskiego futbolu jest, by Wichniarek miał stałe miejsce w składzie Herthy. Na razie sporo wskazuje na to, że tak będzie. Po dobrych występach w Lechu Poznań, Widzewie Łódź i czterech latach w Arminii Bielefeld, ubiegły sezon nasz napastnik musiał spisać na straty. Ale wówczas cała Hertha grała katastrofalnie słabo, desperacko broniąc się przed spadkiem.

Dla dobra reprezentacji życzymy Wichniarkowi, by po meczu z Pogonią ustawiła się do niego ogromna kolejka chętnych po autograf.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński