Przyjechali do Szczecina na 87. ciągnikach i w kilkudziesięciu samochodach osobowych i dostawczych. Przyjechali na Wały Chrobrego pod Urząd Wojewódzki, bo nie zgadzają się na coraz niższe ceny skupu upraw rolnych.
- Te ceny są dla nas katastrofą — mówią. - Nie pokrywają nawet naszych kosztów. Nie damy rady wyżyć. Tak być nie może!
Ich zdaniem to przede wszystkim dlatego, że na rynek polski, w sposób niekontrolowany, docierają zboża z Ukrainy.
- Tak nie miało być — mówi Edward Kosmal, zastępca przewodniczącego Zachodniopomorskiej Rady Wojewódzkiej NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność, jeden z organizatorów protestu rolników. - Ilość tego zboża jest ogromna, a jakość wątpliwa. Trafia to na polski rynek, a tymczasem polskie zboża zalegają w magazynach. Miało być inaczej. Nie mamy nic przeciwko pomaganiu Ukrainie teraz w czasie wojny, ale miał być specjalny korytarz przez Polskę. Te płody rolne miały trafiać dalej do Unii i do Afryki. Jest inaczej, a cierpimy na tym my, polscy rolnicy.
Rolnicy opowiadają, że 10 stycznia rozmawiali o tej sprawie w Ministerstwie Rolnictwa.
- Złożyliśmy już wtedy 10 postulatów na ręce ministra, ten się z nimi zgodził, ale do dziś nic nie zrobił — żalą się i pokazują jeden z transparentów z napisem „Minister Rolnictwa musi odejść”. - Teraz chcemy konkretnych rozwiązań — podkreślają i skandują „Chłopy razem”.
- Nie ruszymy się stąd, dopóki nasze postulaty nie zostaną spełnione — podkreślają.
Także wczoraj w Polskim Radiu Minister Rolnictwa Henryk Kowalczyk powiedział „chcemy zintensyfikować eksport zboża, szczególnie pszenicy”. Dodał, że na początku przyszłego tygodnia ma się odbyć spotkanie w tej sprawie z udziałem firm eksportowych, organizacji rolników i Krajowej Grupy Spożywczej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?