Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura bada sprawę wybuchu w Akademii Sztuki w Szczecinie

Małgorzata Klimczak
Małgorzata Klimczak
Google Street View
Jedna studentka walczy o życie, dwie pracownice Akademii Sztuki trafiły do szpitala po wybuchu, do jakiego w niedzielę doszło w jednej z pracowni uczelni przy ul. Kolumba.

Do zdarzenia doszło w niedzielę przed godz. 16 w Szczecinie w obiekcie należącym do Akademii Sztuki w Szczecinie przy ulicy Kolumba.

- Doszło do poparzenia trzech osób przy wybuchu. 15 osób, które znajdowały się w budynku, opuściły miejsce przed przyjazdem straży - przekazał kapitan Franciszek Goliński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie. - Nie prowadzimy śledztwa w sprawie przyczyn zdarzenia, to już należy do administratora budynku.

Poszkodowane osoby zostały przewiezione do szpitala. Jedna z tych osób - 20-letnia studentka - ma poparzenia 90 procent ciała. Jej stan jest ciężki. Trafiła do szpitala w Gryficach, który specjalizuje się w pomocy ofiarom oparzeń. 33- oraz 40-letnie wykładowczynie mają poparzenia twarzy i klatek piersiowych.

Przed przyjazdem zastępu straży pożarnej z budynku ewakuowało się jeszcze 15 osób. Natomiast nie doszło do pożaru

Budynek uczelni przy ul. Kolumba został zamknięty. Zajęcia zostały przeniesione do innych sal.

- Wiedzę o tym, jakie były przyczyny tego zdarzenia będziemy posiadać najszybciej za kilka dni - mówi dr Mikołaj Iwański, prorektor ds. artystyczno-naukowych. -To była sytuacja bez precedensu. Dwie panie doktor, które całe swoje życie zawodowe zajmują się tymi technikami, przeprowadzały ten proces technologiczny setki razy. Dlatego czekamy na wnioski staży pożarnej i prokuratora. Wiele może wyjaśnić rozmowa z poszkodowanymi, która zbyt szybko nie nastąpi. Każdy, kto jest dopuszczany do pracy przy tych urządzeniach, jest przeszkolony i pracuje pod nadzorem wykładowcy, który również posiada szerokie kompetencje, więc również od tej strony wszystko było zabezpieczone.

W tych pracowniach przebywają studenci grafiki artystycznej, dla których jest to część procesu dydaktycznego. Natomiast w weekendy dziekan wydaje pozwolenie na korzystanie z sali, jeżeli ktoś pracuje nad projektem i potrzebuje dostępu do laboratorium. To jest standardowe postępowanie na każdej uczelni artystycznej.

Pojawiły się nieoficjalne zarzuty, że uczelnia nie zapewniła odpowiednich warunków dotyczących środków ochrony osobistej.

- Do władz uczelni wpłynęło jedno pismo dotyczące braków kadrowych i te baki dwa lata temu zostały uzupełnione - mówi prorektor. - Było też drugie pismo dotyczące braku środków ochrony osobistej i to również zostało załatwione. Rozmawiałem na ten temat z dziekanem Wydziału Grafiki i według wiedzy, którą posiadam, pracownia była poprawnie wyposażona.

Uczelnia jest w kontakcie z rodzinami osób poszkodowanych.

- Pani rektor rozmawiała z rodzinami poszkodowanych osób. Deklarujemy możliwość zapewnienia pomocy psychologicznej, co jest standardowym postępowaniem. W imieniu władz uczelni mogę zapewnić, że deklarujemy pełną gotowość do wszechstronnej współpracy z wszystkimi instytucjami, które będą wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia - zapewnia prorektor.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

— Postępowanie prowadzone jest w kierunku sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu wielkich rozmiarów. Prokurator zabezpieczył teren, do czasu aż odpowiednie służby umożliwią wykonanie czynności procesowych. Aktualnie trwają na miejscu oględziny prokuratora z udziałem biegłego — mówi prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński