Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problem Pogoni Szczecin. Co czeka klub po awansie

Krzysztof Dziedzic
Fot. Archiwum/Andrzej Szkocki
W sobotę Pogoń zrobiła krok ku awansowi do I ligi. Niestety, tylko jeden i do tego mały. Nawet jeżeli Pogoń awansuje, pustki na trybunach źle wróżą na przyszłość. W I lidze zespół - a przede wszystkim klub - będzie musiał wyglądać zupełnie inaczej.

SMS-owa sonda "Głosu"

SMS-owa sonda "Głosu"

Co będzie z Pogonią?

Kolejne ważne spotkanie nie przyniosło jeszcze rozstrzygnięcia. Drużyna ze Szczecina zremisowała. Wkrótce kolejne istotne mecze. Serce kibica mówi jedno, ale jak wiadomo piłka jest okrągła. Czy Twoim zdaniem Pogoń awansuje do I ligi? Zapraszamy do udziału w sondzie. Na głosy czekamy do wtorku, do godz. 12.

Wystarczy wysłać na numer 7168 sms o treści kgs.sonda tak (jeżeli uważasz, że Pogoń awansuje) lub kgs.sonda nie (jeśli uważasz, że nie wejdzie do I ligi). Koszt sms 1,22 zł (z VAT).

Numery telefonów nie będą przechowywane, zostaną wykorzystane tylko na potrzeby sondy i usunięte zaraz po jej zakończeniu.

Gdyby Pogoń w sobotę pokonała Ślęzę, to awans byłby już na wyciągnięcie ręki. Teraz zespół stoi w obliczu dwóch kolejek spotkań, w których - jeżeli rywale z Wrocławia nie potkną się - szczecińska drużyna będzie musiała wygrać.

Sobotni mecz był ważny dla Pogoni, Dumy Pomorza, której wszyscy kibicują
w walce o awans. No właśnie: czy na pewno wszyscy? Jeżeli ktoś wszedł na stadion na początku drugiej połowy (gdy Pogoń przegrywała 0:1), to mógł dojść do wniosku, że jest na jakimś pikniku. A nie na spotkaniu mającym ogromny wpływ na losy awansu najważniejszej drużyny piłkarskiej w regionie.

Nie zawiedli sympatycy Pogoni, którzy siadają na tzw. wysokiej trybunie. Za to widok grupy głośnych kibiców oraz łuków trybun stadionu przy ul. Twardowskiego był smutny. Były puste sektory i niewielka grupa fanów, która nie potrafiła porwać reszty widzów do dopingu. Widzowie na wysokiej trybunie ożywili się dopiero, gdy w drugiej połowie sędzia liniowy zasygnalizował spalonego przy golu dla portowców.

Jeżeli po wcześniejszych trzech dobrych, zwycięskich meczach na Pogoń w bardzo ważnym spotkaniu nie przychodzi więcej niż 5 czy 6 tysięcy widzów - to coś jest niewątpliwie nie tak. W ciepły majowy wieczór na pewno znalazłoby się sporo chętnych, by przyjść zobaczyć portowców w akcji. Coś ich jednak powstrzymuje.

Faktem jest, że atmosfera na meczach nie zachęca do przychodzenia na stadion całych rodzin, bo rodzice nie chcą, by ich potomstwo wysłuchiwało wulgarnych słów - to jest jednak problem w całej Polsce.

Albo pora meczu (godzina 19) jest zła, albo bilety (10 i 15 złotych) są za drogie, albo poziom gry zespołu jest za niski dla sympatyków futbolu, którzy wychowali się na oglądaniu ekstraklasy w Szczecinie. A to wszystko kiepsko wróży na przyszłość.

Wygląda na to, że w I lidze, do której Pogoń zapewne awansuje, zespół - a przede wszystkim klub - będzie musiał wyglądać zupełnie inaczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński