Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomagasz schronisku, musisz zapłacić

Monika Stefanek
W szczecińskim schronisku przebywa obecnie około trzystu psów. Miejsc jest maksymalnie na 240. Placówka nie zamierza jednak zrezygnować z pobierania opłat od Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które pomaga w adopcji psów.
W szczecińskim schronisku przebywa obecnie około trzystu psów. Miejsc jest maksymalnie na 240. Placówka nie zamierza jednak zrezygnować z pobierania opłat od Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które pomaga w adopcji psów. Andrzej Szkocki
32 psy ze schroniska znalazły od początku roku nowych właścicieli dzięki pomocy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Schronisko, mimo iż przepełnione, każe organizacji płacić za każdego psa. - Jeśli nadal tak będzie, nie będziemy w stanie dalej pomagać w adopcji czworonogów - przestrzega Anna Kiepas-Kokot z TOZ.

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami powinno płacić szczecińskiemu schronisku średnio 60 złotych za każdego psa. Organizacja, która bezpłatnie pomaga w znajdowaniu nowych domów czworonogom, traktowana jest tak samo, jak osoba prywatna, która przychodzi do schroniska, by adoptować psa. Dotąd do TOZ trafiły 32 czworonogi. Prawie wszystkie znalazły już nowy dom, a średni czas oczekiwania na adopcję wynosi zaledwie
5 dni.

- Nie stać nas na płacenie za psy - mówi Anna Kiepas-Kokot, prezes szczecińskiego oddziału TOZ. - Tym bardziej, że koszty pobytu zwierząt u nas, dopóki nie znajdą domu, a także ich leczenia, pokrywamy sami. Zobowiązujemy się również do bezpłatnej kontynuacji leczenia, jeśli oddajemy psa ze zdiagnozowaną chorobą. My nie czerpiemy żadnych profitów z przekazywania psów do adopcji. Od lat robimy to nieodpłatnie.

Na razie Towarzystwo nie zapłaciło jeszcze za żadnego psa. Liczy, że Zakład Usług Komunalnych, który administruje schroniskiem, zwolni je z opłat. Mimo, iż Społeczna Rada Schroniska jednogłośnie opowiedziała się za takim rozwiązaniem, decyzja w ZUK wciąż nie zapadła. Przedstawiciele Zakładu w rozmowie z nami przyznali, że są niechętni zwolnieniu z opłat TOZ.

- To prawda, schronisko jest przepełnione, ale decydując się na zwolnienie TOZ z opłat, stracilibyśmy część naszych przychodów - uważa Andrzej Sumisławski, zastępca dyrektora ZUK. - Poza tym nie wiem, czy TOZ rzeczywiście przekazuje psy do adopcji bezpłatnie. Zresztą, skuteczność schroniska w znajdowaniu nowych właścicieli jest większa.

W styczniu br. placówka przy al. Wojska Polskiego przekazała do adopcji 87 psów. W tym samym czasie blisko sto do niej trafiło. 22 psy znalazły nowy dom dzięki pośrednictwu TOZ, które zdecydowało się pomóc w zmniejszeniu populacji bezdomnych zwierząt, żyjących w schronisku. Od początku lutego organizacja znalazła dom dla kolejnych dziesięciu psów.

- Schronisko i tak ma niski budżet - mówi Katarzyna Hermanowicz, kierowniczka placówki. - My też ponosimy koszty, m.in. szczepienia psów czy ich sterylizacji. Zależy mi na tym, żeby przebywało u nas jak najmniej zwierząt, jednak nieodpłatne ich przekazywanie do adopcji jest moim zdaniem nieodpowiedzialne.

Zdaniem Katarzyny Hermanowicz, rozwiązaniem
byłoby obniżenie stawek dla TOZ, ale nie całkowita rezygnacja z nich. Zastępca dyrektora ZUK przyznaje natomiast, że swoją decyzję o ewentualnym umorzeniu opłat uzależnia od stanowiska Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.

- Będę rozmawiał na ten temat z przedstawicielami miasta - informuje Andrzej Sumisławski. - Musimy ustalić wspólne stanowisko.
Tymczasem, Urząd Miasta nie ma nic przeciwko temu, by przekazywanie TOZ psów do adopcji, odbywało się bezpłatnie. Co więcej, poinformował o tym już ZUK.

- Pismo ze zgodą na takie rozwiązanie wysłaliśmy do ZUK jeszcze w styczniu
- zapewnia Michał Górski z WGKiOŚ. - Na pewno już dotarło do Zakładu. Uważamy, że stanowisko TOZ jest jak najbardziej słuszne i jesteśmy za tym, żeby schronisko nie pobierało od organizacji opłat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński