Tym razem na Arenie Kielc nie padła żadna bramka, a kibice byli świadkami przeciętnego widowiska, zwłaszcza w pierwszej połowie. Dopiero po przerwie Polacy zagrali lepiej, ale brakowało skuteczności, a najlepsze okazje zmarnowali Ireneusz Jeleń, gdyż kilka razy jego strzały nawet z bliska bronił bramkarz Finów bądź były niecelne, Jakub Błaszczykowski, który trafił piłką w słupek oraz Artur Sobiech, który już w doliczonym czasie gry z kilku metrów posłał piłkę nad poprzeczką.
- Spodziewaliśmy się trudnego meczu z Polską. Gospodarze dominowali, zwłaszcza po przerwie. My przyjechaliśmy do Kielc osłabieni brakiem kilku podstawowych piłkarzy i było to dzisiaj widać - mówił po meczu Anglik Stuart Baxter, trener Finów.
- Ta drużyna dopiero się buduje i sporo jest jeszcze do poprawienia. Chciałbym by zawodnicy swoje duże możliwości, które pokazują na treningach, przekładali też na boisku w meczu. Zadebiutował Przemysław Tytoń i pokazał, że jest wartościowym zawodnikiem. Adam Matuszczyk po zakończonych rozgrywkach w Niemczech miał sporą przerwę i to było widać, a Adrian Mierzejewski udowodnił, że może być w przyszłości naprawdę bardzo dobrym piłkarzem. Nie wygraliśmy, ale z pewnych fragmentów gry mogę być zadowolony. Nie można spodziewać się cudów, gdy jesteśmy dopiero na początku drogi. Tak szybko nie buduje się zespołu nawet w Brazylii czy Hiszpanii. W następnych meczach też będziemy grać ofensywnie i nie jest ważne, czy przegramy pięcioma, czy sześcioma bramkami - mówił po meczu Franciszek Smuda, trener Polski.
"Franz" dodał, że kontuzja kapitana zespołu Michała Żewłakowa nie jest groźna, bo to jedynie nadciągniecie mięśnia dwugłowego. Z kolei Ireneusz Jeleń prawdopodobnie już w poniedziałek podda się operacji kolana i nie będzie go w dwóch następnych meczach z Serbią 2 czerwca w Austrii i z Hiszpanią 8 czerwca w Murcji.
- To kosmetyczny zabieg, ale konieczny, by w kolanie Irka nie robiło się zapalenie. Za trzy tygodnie powinien być już gotowy do gry - mówił trener Smuda.
Kadra Polski przebywać będzie w Kielcach do jutra. W niedzielę rano udaje się na lotnisko do podkrakowskich Balic, a stamtąd odleci do Austrii.
Polska - Finlandia 0:0
Polska: Przemysław Tytoń - Łukasz Piszczek, Grzegorz Wojtkowiak, Michał Żewłakow (46. Maciej Sadlok), Dariusz Dudka - Tomasz Jodłowiec, Adam Matuszczyk (61. Sławomir Peszko), Adrian Mierzejewski (75. Maciej Rybus) - Jakub Błaszczykowski (85. Dawid Nowak), Ireneusz Jeleń (89. Artur Sobiech), Robert Lewandowski (90+2 Patryk Małecki).
Finlandia: Otto Fredrikson - Veli Lampi (82. Ville Jalasto), Kalle Parviainen, Markus Heikkinen, Niklas Moisander - Jonatan Johansson, Tim Sparv, Roman Eremenko (90. +4 Tuomo Turunen), Roni Porokara (66. Mikael Kaj Forssell) - Jari Litmanen (71, Paulus Roiha) - Kasper Hämäläinen (81. Joel Perovuo),
Kartka: żółta: Moisander (Finlandia). Sędziował: Ionuţ Marius Avram (Rumunia). Widzów: 14.000.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?