Badania głazu pozwolą ustalić m.in wiek, pochodzenie i dokładny rodzaj skały.
- Na pewno został przywleczony przez lodowiec ze Skandynawii. To jest silnie zwietrzały granit Smaland z żyłą, z południowo-wschodniej Szwecji - powiedziała dr hab. Maria Górska-Zabielska z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, która inwentaryzowała głaz.
Naukowiec z Instytutu Geografii i Nauk o Środowisku wyda specjalny certyfikat z badań głazu, który niezbędny będzie do Uchwały Rady Miasta i uhonorowanie eratyku Pomnikiem Przyrody Nieożywionej. Dużo emocji wzbudza to, czy żłobienia na głazie powstały dzięki pracy człowieka.
- Na pewno niektóre wykonane były dłutem, ale trudno powiedzieć w jakim celu. Może po prostu ktoś sprawdzał łupliwość skały? To samo dotyczy okrągłych wgłębień. Mogą być intencjonalne, ale też mogą być naturalne - zastanawia się Grzegorz Kurka, dyrektor Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej.
Nie wiadomo, jak wysoki jest głaz. Jedynie możemy się domyślać, na jaką głębokość może być zakopany w glinie polodowcowej. To, co widzimy na łacie geodezyjnej, jest jedynie jego górną częścią i jego wysokość wynosi 160 cm. Podobny polodowcowy eratyk znajduje się na terenie Niemiec, w miejscowości Altentreptow i jego wysokość wynosi ponad 5 metrów!
Kamień ma swoją nazwę. To Głaz Jarosikowy, czyli będzie nosił nazwisko właściciela pola i jego odkrywcy: Roberta Jarosika.
Przypomnijmy, że Robert Jarosik odkrył głaz w czasie prac polowych. Kamień ma płaską powierzchnię i mocno przycięte boki. Według szacunków waży kilkadziesiąt ton. Przypomina wielki kamienny ołtarz. To lądolód przesunął głaz 10-11 tysięcy lat temu w obecne miejsce, ale później człowiek mógł obrobić kamień. Pytanie w jakim celu? Czy to było miejsce kultu?
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?