W sobotę wieczorem, już po 20, policjanci zwrócili uwagę na vw golfa, który wyjeżdżał ze stacji paliw przy ulicy Szczecińskiej.
- Sposób jazdy wskazywał, że kierowca może być pod wpływem alkoholu - mówi Marta Pierko z Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu.
Pojechali za golfem. Dawali mu sygnały świetle i dźwiękowe, żeby się zatrzymał. Zamiast tego jednak, kierowca golfa zaczął przyspieszać. Radiowóz dogonił vw. Gdy się z nim zrównał, policjanci jeszcze raz kazali zatrzymać się kierowcy. W końcu golf dojechał do obwodnicy Kamienia. Tu musiał się zatrzymać, bo zatrzymało się auto przed nim.
- Nasi ludzie wysiedli z radiowozu, ale nie zdążyli dobiec do golfa, gdy volkswagwen ostro ruszył w stronę Szczecina - opowiada Marta Pierko.
Na skrzyżowanie z drogą do Golczewa, kierowca nie wyrobił i wjechał na wysepkę. przedziurawił opony. Kierowca i dwoje pasażerów wysiedli z auta i zaczęli uciekać.
- Pasażerów złapaliśmy w lesie. Od razu powiedzieli, że kierował Mateusz S. Okazało się, że mieszkał niedaleko. Zatrzymaliśmy go w domu - relacjonuje Marta Pierko.
Chłopak przyznał się do wszystkiego. Grozi mu do 2 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?