Policjanci odnaleźli długo poszukiwane zabytki

Policjanci na poszukiwane zabytki, koronę i epitafia, natrafili nie przypadkowo. Postanowili zweryfikować okoliczności ich zaginięcia. Przy pomocy obecnego proboszcza kościoła w Darłowie ustalili na początku okoliczności powrotu do świątyni skradzionej srebrnej korony wykonanej w pracowni poznańskich jubilerów.

- Okazało się, że kilka miesięcy po kradzieży ktoś podrzucił ją, owiniętą w gazetę - mówi asp. marek Łuczak. - Pozostawił po prostu obok konfesjonału. Parafia nie zgłosiła tego faktu mimo, że korona od 20 lat poszukiwana była przez przez policję i figurowała w Krajowym Wykazie Skradzionych Zabytków.

Dodatkowo, już we wrześniu tego roku, kontrola delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Koszalinie ujawniła zaginięcie z kościoła w Iwięcinie w gminie Sianów dwóch barokowych epitafiów z 1719 i 1720 roku. Znajdowały się w zamkniętym pomieszczeniu na strychu kościoła jeszcze w roku 2009. Kościół był wielokrotnie przeszukany przez proboszcza oraz mieszkańców parafii, jednak epitafiów nie odnaleziono.

Konserwator powiadomił policyjny Zespół ds. Zabytków o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i zarejestrował zabytki jako utracone w wykazie NIMOZ.

Funkcjonariusze z zespołu udali się więc do Iwięcina, gdzie wykonano niezbędne ustalenia z proboszczem, diecezjalnym konserwatorem zabytków z Koszalina oraz mieszkańcami Iwięcina. Chcieli po prostu bezpośrednio przyjrzeć się sprawie i zebrać dodatkowe informacje na temat okoliczności i chronologii ewentualnego przestępstwa.

Na miejscu ustalono, że od 2009 roku rzeczywiście nikt nie widział zabytków.
Wraz z kościelnym przejrzeli wszelkie możliwe miejsca, gdzie epitafia ewentualnie mogłyby zostać przeniesione na czas remontu. Dokładnie i szczegółowo obejrzeli wszystkie piętra wieży, schowki pod schodami i przy zakrystii, szafę organową na emporze, oraz zakrystię.

Na koniec postanowili sprawdzić znajdujący się nad zakrystią schowek, o którym dowiedzieli się. Nie było do niego bezpośredniego dostępu, gdyż wchodziło się do niego przez uchylenie części sufitu. Nie był używany od kilku lat.

Udało się go, przy chętnej pomocy parafian, otworzyć. Tu oczom policjantów ukazały się trzy epitafia z lat 1719 - 1730. O odnalezieniu powiadomiono niezwłocznie delegaturę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Koszalinie oraz Diecezjalnego Konserwatora Zabytków w Koszalinie.