Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja ratuje, urząd milczy

Mariusz Parkitny, 25 lutego 2005 r.
- Nie ma u nas problemu osób bezdomnych - twierdzi szef Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kamieniu. Tymczasem podczas weekendu policja uratowała życie bezdomnemu. Wcześniej mężczyzna szukał pomocy w PCPR. Bezskutecznie.

W sobotę, tuż przed północą, bezdomny mężczyzna przyszedł do Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim. Poprosił o schronienie. Był wyziębiony. Wcześniej był w siedzibie PCPR. Nikogo nie zastał. Nie zauważył też żadnej informacji, do jakiej noclegowni może się zgłosić.

- Faktycznie mieliśmy takie zdarzenie, że przyszedł do nas bezdomny mężczyzna z prośbą o pomoc - potwierdza podinsp. Zbigniew Podgórski, szef kamieńskiej policji.

Na komendzie mężczyzna dostał ciepłą herbatę. Potem policjanci postanowili zawieźć go do noclegowni. Najbliższe schronienie dla bezdomnych i samotnych znajduje się w Domu Opieki Społecznej w Śniatowie pod Kamieniem. Tu trafiają głównie osoby starsze. Warunek - zgodę musi wyrazić szef Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Policjanci próbowali bezskutecznie skontaktować się z pracownikami PCPR.

Bezdomnego nie przyjęto do Śniatowa. Policjanci zawieźli go więc kilkadziesiąt kilometrów dalej, do noclegowni w Gryficach. Dopiero tam udało się załatwić mu schronienie.

- On naprawdę potrzebował pomocy. Był w kiepskim stanie. Gdyby nie trafił do noclegowni, mogłoby dojść do tragedii - mówi jeden z policjantów.

Dlaczego PCPR nie zareagował? Kierownik Zbigniew Chochołowski przyznaje, że wcześniej nie słyszał o sprawie bezdomnego.

- Po raz pierwszy o tym słyszę - stwierdził. - Policja zachowała się zgodnie ze swoimi obowiązkami.

Chochołowski twierdzi, że PCPR nie ponosi żadnej winy za tę sytuację.

- Jestem dostępny pod telefonem komórkowym przez całą dobę. Policja wie, że może do mnie dzwonić w każdej chwili. Nie rozumiem, o co te spory?! - dodaje. - Bezdomni, jeśli się trafią w naszym powiecie, są odwożeni do noclegowni w Gryficach lub Świnoujściu.

Tymczasem według policji, kontakt w sobotę z kimś z PCPR był niemożliwy.

- A co będzie jeśli następnym razem bezdomny nie trafi na policję? Ma się położyć przed drzwiami PCPR i czekać na pomoc? - pyta osoba znająca sprawę.

Kierownik Chochołowski jest optymistą.

- Problemu bezdomności nie ma w naszym powiecie. Współpraca z policją układała się do tej pory bardzo dobrze. Mam nadzieję, że nadal tak będzie - twierdzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński