Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 0:0. "Biała Gwiazda" nie taka straszna [zdjęcia]

Paweł Pązik
Bezbramkowy remis w meczu Pogoń Szczecin - Wisła Kraków.
Bezbramkowy remis w meczu Pogoń Szczecin - Wisła Kraków. Sebastian Wołosz
Pogoń Szczecin nie przestraszyła się Wisły Kraków, ale nie potrafiła przewagi przełożyć na bramki. Pod koniec spotkania sędzia nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Portowców.

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 0:0

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 0:0

Pogoń: Janukiewicz - Frączczak, Golla, Hernani, Lewandowski, Bąk (63 Tchami), Ława, Rogalski (79 Djousse), Ahahoshi, Murayama, Robak.

Wisła: Miśkiewicz - Burliga, Głowacki, Jovanović, Bunoza, Małecki, Chrapek (71 Stjepanović), Nalepa, Garguła, Boguski (81 Sarki), Brożek.

Żółte kartki: Ława - Bunoza, Nalepa.

Portowcy rzucili się na Wisłę od pierwszego gwizdka. O ile to "Biała Gwiazda" była ostatnio chwalona za szybką i efektowną grę, tak Pogoń postanowiła spróbować pokonać rywala jego własną bronią. Gospodarze dopadali do przeciwników czasem nawet po dwóch czy trzech i skutecznie odbierali im piłkę.

W pierwszych minutach Portowcy posiadali dużą przewagę i czuli się dosyć pewnie. Takafumi Akahoshi popisywał się sztuczkami technicznymi, Adam Frączczak odważnie zapuszczał się pod pole karne rywali, a defensorzy już na połowie Wisły przechwytywali piłkę.

Podsumowaniem przewagi gospodarzy był groźny strzał Murayamy w 17. minucie. Portowcy stracili nieco animuszu, goście nieco ochłonęli się po okresie przewagi Pogoni, ale nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką Radosława Janukiewicza.

Przed przerwą świetną okazję miał Marcin Robak, końcówkami palców piłkę wybił jednak bramkarz gości. Gra Portowców mogła się podobać, choć za rzadko dochodzili oni do sytuacji strzeleckich.

Napastnik Pogoni również chwilę po wznowieniu dał o sobie znać potężnym strzałem z dystansu. Nie poszły za tym jednak kolejce akcje gospodarzy, a przewagę zaczęła osiągać Wisła. Gorąco zrobiło się zwłaszcza po silnym strzale Patryka Małeckiego.

Trener Pogoni Dariusz Wdowczyk nie zamierzał jednak bronić remisu. Wprowadził na boisko Donalda Djousse i Portowcy grali dwoma napastnikami.

Pięć minut przed końcem gospodarze przeprowadzili szybką kontrę. Akahoshi znalazł w polu karnym Robaka, a ten trafił piłką w rękę Arkadiusza Głowackiego. Sędzia Daniel Stefański nie zdecydował się jednak podyktować rzutu karnego.

Portowcy mogą sobie pluć w brody, bo Wisła była do pokonania, ale za rzadko gospodarze próbowali uderzać na bramkę Wisły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński