Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 35:25. Portowcy potrzebowali takiej wygranej

Paweł Pązik
Patryk Walczak zdobył osiem bramek dla Pogoni.
Patryk Walczak zdobył osiem bramek dla Pogoni. Andrzej Szkocki
Hala przy ul. Twardowskiego okazała się szczęśliwa. Portowcy pewnie pokonali Wojskowych 35:25 i przerwali passę sześciu kolejnych porażek.

Jak jest po czesku "dobra robota"?

- "Dobra robota" - odparł z uśmiechem Michal Bruna, czeski rozgrywający Pogoni. To najkrótsze podsumowanie występu jego zespołu.

- Bardzo był nam potrzebny taki mecz, gdzie prawie wszystko nam wychodziło. Przewyższaliśmy Śląsk o klasę. Nie ma jednak co przesadzać, bo Wrocław to nie jest ligowa czołówka, ale w naszej sytuacji punkty bardzo się przydadzą - podsumował kapitan Portowców.

Bruna zdobył sześć bramek, pracował w obronie, a przede wszystkim asystował. Na początku drugiej połowy seryjnie dogrywał mocne piłki na koło do Patryka Walczaka. Obrotowy Pogoni je wykorzystywał, pewnie pokonując swojego niedawnego kolegę z zespołu, Krzysztofa Szczecinę.

- Nie wiem, czy to ta hala nam pomogła, ale bardzo cieszymy się z tej wygranej. Wszystko wyszło idealnie, kibice dopisali - ocenia Walczak. - Mecz rozstrzygnął się już po 15-20. minutach. Wcześniej była drobna nerwówka, ale opanowaliśmy sytuację.

Starych znajomych w hali było więcej. Trenerem Śląska jest Piotr Przybecki, który jeszcze dwa lata temu był dyrektorem sportowym Pogoni. Z trybun mecz oglądał Wojciech Zydroń, były skrzydłowy, który obecnie gra w niemieckim HSV Insel Usedom. Do tego klubu odszedł w poprzednim tygodniu też bramkarz Lech Kryński, również obecny na trybunach. Zrobił miejsce dla Adama Morawskiego, wypożyczonego z Wisły Płock. W meczu ze Śląskiem nowy golkiper długo czekał na swoją szansę, bo bez zarzutu spisywał się Edin Tatar. Morawski na parkiecie pojawił się w 40. minucie i też miał kilka udanych interwencji.

- Cieszę się podwójnie, bo nie dość, że dostałem szansę, odbiłem kilka piłek, a przede wszystkim wygraliśmy - podsumował nowy bramkarz.

W drugiej połowie po oddanym rzucie za nogę złapał się Wojciech Jedziniak. Skrzydłowy Pogoni opuścił boisko z grymasem bólu na twarzy i już nie wrócił do gry.

- Na szczęście to tylko skurcz - powiedział po meczu.

Pogoń wskoczyła piąte miejsce, ale tabela jest mocno przerzedzona, wiele zespołów poprzekładało mecze. Portowcy w środę grają na wyjeździe z Orlen Wisłą Płock.

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 35:25 (17:11)
Pogoń: Tatar, Morawski - Walczak 8, Bruna 6, Gierak 4, Zaremba 4, Jedziniak 3, Krysiak 3, Biernacki 2, Krupa 2, Kniaziew 2, Fedeńczak, Trzaszczka, Grzegorek.
Pozostałe wyniki: Vive Tauron Kielce - KS Azoty Puławy 41:28, Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock 20:30, MMTS Kwidzyn - KPR Legionowo 32:25, Gwardia Opole - PGE Stal Mielec 34:22, Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 30:29.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński