Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin prognozuje, radni zdziwieni

Maurycy Brzykcy [email protected]
Pogoń Szczecin stara się o pieniądze od miasta.
Pogoń Szczecin stara się o pieniądze od miasta. archiwum
- Z jednej strony to żebractwo, z drugiej pańska postawa prezydenta - ocenia ostro ostatnie poczynania klubu Małgorzata Jacyna-Witt, radna komisji sportu w Radzie Miasta Szczecin. Powód? Pogoń Szczecin stara się o kolejne, bardzo duże, pieniądze z miasta.

Niedawno opublikowaliśmy fragment dokumentu PIF (Przyszła Informacja Finansowa), który sporządzany jest przez kluby i wysyłany do Polskiego Związku Piłki Nożnej w celu uzyskania licencji na przyszły sezon. Z materiałów i prognoz Pogoni, która licencję otrzymała (choć pod nadzorem finansowym), wynika kilka ciekawych rzeczy.

Największy klub na Pomorzu Zachodnim także dotknął kryzys i to dość mocno. Pogoń już w tym roku otrzymała trzy miliony od miasta w ramach umowy promocyjnej. Kilka tygodni temu poprosiła o kolejne środki. Prezydent Piotr Krzystek trochę zweryfikował nadzieje klubu i zaproponował milion w ramach promocji i kolejne dwa w formie pożyczki, którą Pogoń spłacać ma w rocznych ratach po 500 tysięcy zł. Możliwość udzielania pożyczek przez miasto klubom sportowym właśnie się otworzyła, ale nad zasadnością przydzielenia dodatkowych milionów Pogoni toczyć się będzie w kolejnych miesiącach debata.

Tymczasem w dokumencie PIF, klub te sumy już dopisał, sugerując także, że umowy promocyjne z miastem w kolejnych latach nie będą niższe niż cztery miliony brutto.

- To są tylko prognozy finansowe. Nasze oczekiwania wobec partnerów i sponsorów, w tym miasta - mówi prezes Pogoni, Jarosław Mroczek.

Radni mają teraz bardzo twardy orzech do zgryzienia. Z jednej strony miasto pomagało wydatnie Pogoni od momentu jej spadku do IV ligi. Z drugiej strony wiele innych szczecińskich klubów jest na skraju przepaści finansowej, choćby siatkarskie Piast i Morze Bałtyk Szczecin. Z kolei klub piłkarski kobiet, Pogoń Women Szczecin, już w tym roku zakończył działalność, wycofując się z damskiej ekstraklasy w połowie sezonu.

- Dziwię się Pogoni, bo przecież niemal wszyscy radni głosowali przeciwko przyznaniu od razu kolejnych pieniędzy klubowi. Odroczyliśmy tę decyzję, by dobrze się nad nią zastanowić - mówi Małgorzata Jacyna-Witt. - Być może są jakieś uzgodnienia poza Radą Miasta, między prezydentem a Pogonią. Jeżeli są, to dobrze, niech będą, ale niech prezydent Krzystek o tym powie głośno, niech weźmie odpowiedzialność. Na razie nie widać, by chciał jakkolwiek przekonać radnych do swojej wizji, a tym bardziej mieszkańców. Prezydent Krzystek się boi, bo mówimy o coraz większych milionach. Ta sytuacja to z jednej strony takie trochę żebranie prezesa, a z drugiej pańskie zachowanie prezydenta, który mówi "dam, albo nie dam". - Wygląda trochę na to, jakby wszyscy brzydzili się decyzji o przyznaniu Pogoni dodatkowych środków.

Portowy klub w dokumencie PIF przedstawił także program naprawczy finansów klubu. Znajduje się tam obniżenie wynagrodzeń piłkarzy przez pożegnanie się z lepiej zarabiającymi, postawienie na młodzież, zmiana systemu nagród meczowych (piłkarze otrzymywać będą premie na koniec sezonu, w zależności od miejsca w tabeli, które zajmą), czy także zmniejszenie wynagrodzeń dla kierownictwa spółki.

- Tylko pozytywna atmosfera wokół Pogoni w samymi mieście i regionie może sprawić, że klub nadal będzie funkcjonować w ekstraklasie na tym poziomie, jaki jest obecnie - zaznacza prezes Pogoni. - Jestem poumawiany na rozmowy w kwestii wsparcia z radnymi, z komisją sportu i komisją budżetu. Na razie żadna umowa nie została podpisana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński