Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin próbuje uniknąć kary za brak minut młodzieżowców w lidze

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Olaf Korczakowski w spotkaniu z Zagłębiem pojawił się na boisku w 81. minucie.
Olaf Korczakowski w spotkaniu z Zagłębiem pojawił się na boisku w 81. minucie. Andrzej Szkocki
Od początku wiosny trener Jens Gustafsson wystawia młodego Portowca do wyjściowego składu. Jest to zasadnicza zmiana w porównaniu z jesienią.

Kluby PKO Ekstraklasy nie muszą wystawiać w każdym meczu do gry młodzieżowca (rocznik 2002 lub młodsi), ale obowiązują limity minut. Kto ich nie wypełni, musi się liczyć z karą finansową. W poprzednim sezonie taką karę miał zapłacić Raków Częstochowa, który postawił na sukces w lidze.

Każdy klub ma limit 3000 minut dla młodzieżowca. Jeśli tyle zagrają młodzi, klub nie będzie płacić. Jeśli młodzi zagrają w zespołach: do 999 minut, to kluby zapłacą 3 mln zł kary, 1000-1999 minut - 2 mln zł, 2000-2499 - 1 mln zł, 2500-2999 - 500 tys. zł.

Pogoń sezon 2023/24 rozpoczęła dobrze, bo trener Jens Gustafsson chętnie stawiał na Mateusza Łęgowskiego i Marcela Wędrychowskiego. W sierpniu pierwszy został wytransferowany do Włoch, a drugi doznał kontuzji. Był pomysł, by postawić na Bartosza Klebaniuka w bramce, ale to się nie sprawdziło i przez większość jesieni Pogoń punktowała na mizernym poziomie. Wiosną sytuacja się zmieniła. Już przed pierwszym meczem ze Śląskiem Gustafsson zasygnalizował, że na młodzieżowca będzie stawiał, bo takie są ustalenia z klubem. I generalnie jest w tym konsekwentny. Po meczu z Zagłębiem (24 kolejki, 10 do końca) Pogoń ma wypełniony limit na poziomie 1568 minut. To oznacza, że jeśli nic by się już nie zmieniło, to Pogoń zapłaciłaby 2 mln zł.

Klub płacić nie chce, więc Gustafsson będzie nadrabiał straty. Nie wszyscy fani są z takiego podejścia zadowoleni.

- Trzeba pogodzić się z karą, ale zrekompensować to miejscem na podium, czyli większą premią - takich opinii jest coraz więcej.

Na początku wiosny Gustafsson mocno stawiał na Adriana Przyborka, a zmiennikiem był Marcel Wędrychowski. Z Zagłębiem było odwrotnie - Wędrychowski grał do 59 minuty, zastąpił go Przyborek, a w 81. minucie na boisku pojawił się jeszcze Olaf Korczakowski. Szkoleniowiec młodych graczy broni, ale Wędrychowski ma słabszy okres, a Przyborek różnie się prezentuje w środku boiska.

W ekstraklasie limit wypełnili już Piast, Lech i Zagłębie. Osiem zespołów jest blisko, pozostałe muszą mocniej kombinować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński