Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin musi w Krakowie pokazać swoje najlepsze oblicze

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Damian Dąbrowski spędził w Cracovii siedem sezonów (2012-19)
Damian Dąbrowski spędził w Cracovii siedem sezonów (2012-19) Fot. andrzej banaś/polska press
Piłka nożna. Pogoń Szczecin w sobotę o godz. 20 rozpocznie wyjazdowe spotkanie z Cracovią. Portowcy będą bronić pozycji lidera PKO Ekstraklasy.

Mecze z Cracovią, potem u siebie z Wisłą Kraków będą ciężkie, ale jeśli dobrze w nich zapunktujemy, to na pewno ciągle będziemy się liczyć w grze o mistrzostwo - mówi Kosta Runjaic, trener Pogoni. - W przeszłości wielokrotnie pokazywaliśmy się dobrze jako drużyna, w naszym zespole każdy musi się wspierać. Jeśli będziemy to robić w Krakowie, to jestem spokojny o ten mecz. Myślę, że w najbliższym spotkaniu trzy punkty zgarnie ten zespół, który będzie bardziej waleczny.

Pogoń jest faworytem. Na wyjazdach odniosła 5 zwycięstw, 5 remisów i zanotowała 2 porażki. Wygrała dwa mecze na obcych boiskach w tym roku, więc nie ma strachu przed trzecim występem. Tym bardziej, że Cracovia u siebie punktuje przeciętnie (5 zwycięstw, 3 remisy i 4 porażki). Trzeba też pamiętać, że krakowianie w tym roku pokonali u siebie Lechię i zremisowali z Lechem, ale też i o tym, że nie wygrali od trzech spotkań i trener Jacek Zieliński wspomniał, że jego zespół wpadł w mały kryzys.

- Cracovia zawsze gra do końca, więc to wymaga od nas szczególnej koncentracji. Dobrze zachowują się przy stałych fragmentach gry, więc dla nas to też będzie wyzwanie. Jesteśmy pozytywnie nastawieni - zapewniał Runjaic przed wyjazdem do Krakowa. - Jeżeli się gra o mistrzostwo do każdego meczu trzeba podejść z pełną koncentracją i starać się go wygrać. Nie chodzi o to, aby w każdym spotkaniu grać pięknie, tylko o to, aby zawsze wynik był na końcu pozytywny. Wyciągnęliśmy wnioski z porażki z Lechem. Brakowało nam energicznego podejścia do pojedynków, walki o każdy skrawek boiska. Trzeba to pokazać z Cracovią.

Przedmeczowy optymizm nie tylko związany jest z pozycją lidera, ale też z poprawą sytuacji kadrowej. W Krakowie będzie mógł zagrać np. Kamil Grosicki, który opuścił mecz z Radomiakiem ze względu na chorobę. Grosicki na boisku to gwarancja kilku sytuacji bramkowych. Jeśli Runjaic zdecyduje się powrócić do ustawienia „11” z Grosickim - wymusi to kilka innych zmian w porównaniu z Radomiakiem. Grosicki zastąpiłby Mateusza Fornalczyka, a przez to któryś z młodzieżowców (Maciej Żurawski lub Mateusz Łęgowski) musiałby zagrać w środkowej strefie. Kombinacji jest znacznie więcej, ale mocny i szeroki skład Pogoni dostrzegają wszyscy. Ostatnio nie zagrali np. Sebastian Kowalczyk i Luka Zahović - wcześniej podstawowi gracze.

- Obaj są bardzo ważnymi elementami naszej drużyny, w tym sezonie strzelali już dla nas istotne gole i asystowali. Z Radomiakiem zasiedli na ławce, ale nie oznacza to, że w meczu z Cracovią będzie tak samo. Staramy się dobierać skład adekwatnie do przeciwnika. Wiemy, że Cracovia ma wysokich graczy, na których trzeba uważać podczas stałych fragmentów gry - tłumaczy Runjaic. - We wcześniejszych spotkaniach fajnie wyglądała w naszym zespole współpraca na linii Mata, Grosicki i Kowalczyk. Pamiętam o tym. Generalnie mamy wiele przemyśleń i kluczowe decyzje kadrowe będą zapadać do południa w dniu meczu.

W 25. kolejce najgroźniejsi rywale Pogoni do mistrzostwa Polski zagrają po meczu Portowców. Lech Poznań w niedzielę powalczy na boisku Wisły Kraków, a Raków Częstochowa w poniedziałek podejmie Stal Mielec.

Stadion Pogoni Szczecin - stan prac na 7 marca 2022.

Stadion Pogoni: dach wypełniony, coraz więcej krzesełek na p...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński