Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń pokonała Azoty! Świetny mecz szczecińskich szczypiornistów!

(paz)
W meczu z Azotami bardzo dobrze zagrał cały zespół Pogoni Szczecin.
W meczu z Azotami bardzo dobrze zagrał cały zespół Pogoni Szczecin. archiwum
Piłkarze ręczni Gaz-System Pogoni Szczecin długo się rozkręcali w meczu z Azotami Puławy. Jednak na 20 minut przed końcem rozpoczęli koncert gry, który zakończyła dopiero końcowa syrena. Szczecinianie wygrali 37:29 i umocnili się na siódmym miejscu w tabeli.

Pierwsza połowa zaczęła się od pudła Wojciecha Zydronia z rzutu karnego. Właśnie nieskuteczność była największą bolączką Pogoni w tej części meczu. Szczecinianie łatwo dochodzili do sytuacji rzutowych, ale mieli problem z ich wykończeniem.

Skutkowało to kontrami gości, którzy nie wysilali się na skomplikowane zagrywki. Azoty grały bardzo prosty handball, ale przynosiło to skutek. Po trafieniu Michała Szyby w 20. minucie puławianie prowadzili już 11:8.

Do pracy wzięła się jednak Pogoń. Piłka zaczęła częściej trafiać na prawą połówkę, kilka trafień zaliczyli Mateusz Zaremba i Jacek Wardziński, w bramce dobrze zaczął spisywać się Szymon Ligarzewski. Dzięki temu na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 15:16.

Po wznowieniu Pogoń otrzymała dwie świetne szanse aby wyjść na prowadzenie. Jednak najpierw gospodarze nie wykorzystali gry w podwójnej przewadze, a następnie Jacek Wardziński nie wykorzystał trzeciego rzutu karnego w tym spotkaniu (dwa poprzednie spudłował Zydroń).

Wreszcie jednak zaczęło Pogoni wychodzić. Swoją bramkę zaczarował Szymon Ligarzewski, a efektowną wkrętką na prowadzenie 20:19 wyprowadził gospodarzy Patryk Walczak.

W ofensywie szalał Bartosz Konitz. Z pewnością było to najlepsze spotkanie w barwach Pogoni szczecińskiego Holendra. Potrafił przerwać groźny atak rywali, trafić z dystansu czy zaskoczyć błyskotliwym podaniem.

Gospodarze w ataku przestali silić się na skomplikowane zagrania, które przed przerwą im nie wychodziły. Ciężar zdobywania bramek w Pogoni rozłożył się na kilku zawodników, a oszałamiający doping szczecińskiej publiczności kompletnie związał ręce gościom, którzy albo rzucali obok bramki, albo powstrzymywał ich rewelacyjny tego dnia Ligarzewski

Pogoń przyzwyczaiła w tym sezonie do nerwowych końcówek i marnowania wcześniej wypracowanej przewagi. Tym razem jednak szczecinianie zagrali na pełnej koncentracji, a ich celem było osiągnięcie jak najwyższego wyniku, który pokazałby, że mogą jeszcze w tym sezonie sporo namieszać.

Pogoń Szczecin - Azoty Puławy 37:29 (15:16)

Pogoń: Stojković, Ligarzewski - Konitz 11, Zydroń 6, Bruna 6, Zaremba 5, Marković 3, Wardziński 5, Gierak, Walczak 1, Krupa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński