Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Baltica Szczecin - Galiczanka Lwów 29:28. Bramka zapasu przed rewanżem

paz
Bramki Moniki Stachowskiej w ważnym momencie meczu pozwoliły Pogoni złapać odpowiedni rytm.
Bramki Moniki Stachowskiej w ważnym momencie meczu pozwoliły Pogoni złapać odpowiedni rytm. Andrzej Szkocki
Szczypiornistki Pogoni po zaciętym spotkaniu pokonały Galiczankę Lwów w pierwszym meczu półfinału Challenge Cup.

Święta nie przeszkodziły w wypełnieniu hali przy Twardowskiego. Na trybunach był komplet ok. 800 osób widzów, w tym ok. 20 kibiców z Ukrainy.

Pogoń w środę w lidze z Zagłębiem zagrała perfekcyjny mecz. Trudno było się spodziewać kolejnego tak udanego występu raptem trzy dni później. Szczeciniankom nie szło w ataku pozycyjnym, większość bramek zdobyły po szybkiej wymianie piłek. Ukrainki natomiast bombardowały bramkę Pogoni mocnymi rzutami pod poprzeczkę.

Do przerwy Galiczanka prowadziła tylko raz (3:4). Jednak gdy tylko Pogoń wychodziła na dwie bramki przewagi Ukrainki po chwili wyrównywały. Zespół gospodarzy miał w tej części meczu kilka trudnych momentów (gra w podwójnym osłabieniu, pudło z karnego Oli Zimny w ostatniej sekundzie).

Remis po pierwszej połowie zwiastował jeszcze większe emocje w drugiej. Galiczanka grała swoje, Pogoń zacięła się w ataku. Przez pierwszy kwadrans zwycięstwo uciekało szczeciniankom.

Natchnienie dała swoim koleżankom Sołomija Szywierska, która obroniła rzut karny. Po chwili ze skrzydła trafiła Patrycja Królikowska. Głośny doping niósł Pogoń i przyniósł jej cztery kolejne bramki z koła: po dwie Stachowskiej i Cebuli.

Na 10 minut przed końcem zespół gospodarzy prowadził, miał rzut karny i grał w przewadze. Po trafieniu z siedmiu metrów Moniki Koprowskiej w 52. minucie było 27:22.

Wygrana była w zasięgu ręki, ale znaczenie przed rewanżem miały też jej rozmiary. Zdawały sobie z tego sprawę Ukrainki, które rozpoczęły pościg. Bardzo udany, bo Pogoń do Lwowa jedzie z jedną bramką zapasu.

Rewanż za tydzień. Tak jak i dziś w drugim spotkaniu nie zagra Hanna Jaszczuk. Białoruska skrzydłowa Pogoni została zawieszona przez EHF za udział w szarpaninie po meczu z Ardesen GSK w poprzedniej rundzie.

Pogoń Baltica Szczecin - Galiczanka Lwów 29:28 (13:13)

Pogoń: Szywierska, Płaczek - Cebula 7, Stasiak 5, Królikowska 5, Stachowska 5, Koprowska 3, Głowińska 2, Zimny 1, Huczko 1, Noga, Zawistowska.

Galiczanka:Hilyazetdinova, Gladun - Sawczyn 6, Kosmina 1, Baranowicz 1, Bila, Parandii 2, Konowalowa 3, Dorozhivska, Sabova 2, Stelmakh 5, Sidletska 1, Smbatian 6, Kosyk, Turkalo 1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński