Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Baltica - Start Elbląg. To będzie prawdziwa wojna o pierwszą czwórkę

Paweł Pązik
Katarzyna Sabała zapowiada emocje w niedzielnym meczu.
Katarzyna Sabała zapowiada emocje w niedzielnym meczu. Sebastian Wołosz
Rozmowa z Katarzyną Sabałą, piłkarką ręczną Pogoni Baltica Szczecin, przed niedzielnym meczem ze Startem Elbląg (godz.16.30, hala przy ul. Twardowskiego).

- Po bardzo dobrym meczu pokonałyście w Elblągu Start i wyrównałyście stan rywalizacji do dwóch zwycięstw na 1:1. Pomogła zmiana taktyki czy sportowa złość?

- Odrobiłyśmy pracę domową, przeanalizowałyśmy swoją grę w ataku, bo to była główna przyczyna naszej porażki w pierwszym meczu. W drugim ewidentnie dała o sobie znać sportowa złość. Nie czujemy się gorsze od Startu. W Elblągu znów byłyśmy zespołem, każda stawała za każdą, mobilizowałyśmy się po niepowodzeniach. Jednym z elementów naszej taktyki była gra bez zmiany do obrony i ataku. Grałyśmy jedną siódemką, aby zabiegać przeciwnika. Zespołowi z Elbląga pod koniec trochę zabrakło sił.

- Zagrałaś w pierwszym składzie. To nagroda za ostatnie udane wejścia z ławki?

- Gra ta, która w danym tygodniu wygląda najlepiej na treningach. W poprzednim lepiej prezentowała się Patrycja Królikowska i to ona zasłużyła na występ. W pierwszym meczu trener podjął decyzję o wpuszczeniu mnie na boisko, w kolejnym wyszłam od początku. Mogę tylko się cieszyć.

- Znów musicie wymyślić coś nowego na Start? Doświadczony trener Antoni Parecki chyba nie da się znów nabrać na to samo.

- Powinniśmy trzymać się tego, co zagrałyśmy w Elblągu. Czyli grać konsekwentnie i na pełnej mobilizacji. Umiemy grać w piłkę ręczną, co pokazałyśmy we wtorek. Zespół poznaje się po tym, jak podnosi się po porażce. Nam udało się to w stu procentach, pozostaje nam tylko to utrzymać. W Elblągu byłyśmy takie trochę wredne na boisku, czego nam zabrakło w pierwszym meczu, takiej sportowej złości. One pobiły nas na naszym terenie, co nie powinno mieć miejsca.

- W Elblągu byli z wami kibice. Pomogli pokonać Start?

- Jestem pełna szacunku dla tych ludzi. Doskonale wiem, jak człowiek czuje się po 8 godzinach w autokarze. Oni jechali od samego rana i wspaniale kibicowali. W wielu momentach byli głośniejsi, niż miejscowi fani. Po meczu podeszli pod nasz autokar, wspólnie śpiewaliśmy, cieszyliśmy się z wygranej.

- Wy gracie o godz. 16.30, siatkarski Chemik o 17. Dlaczego kibice mają przyjść akurat na wasz mecz?

- Gramy decydujące spotkanie o wejście do półfinału. U nas będzie sporo walki, to będzie wojna. Pokażemy fajną piłkę ręczną. Zapraszam wszystkich kibiców do hali przy ul. Twardowskiego!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński