Pogoń zagrała na koniec rundy z AZS UŚ Katowice. Dzięki punktowi za remis 1:1 przeskoczyła jeden klub w Futsal Ekstraklasie i zimuje w bezpiecznym miejscu tabeli.
Nie było to wielkie widowisko. Przez 39 minut trwał klincz, przerwany na 60 sekund, w których drużyny zadały sobie po jednym ciosie. Apetyty przed spotkaniem z niżej notowanym klubem, we własnej hali, były większe, ale Portowców zawiodła skuteczność.
- Trochę rozczarował nas ten remis. Liczyliśmy, że na koniec rundy zdobędziemy komplet punktów. Przeciwnik zmusił nas do ataku pozycyjnego. W drugiej połowie poukładaliśmy grę i przeważaliśmy. Zabrakło tylko zimnej krwi w sytuacjach podbramkowych - wspomina Oktawian Solecki, trener Pogoni.
- Mieliśmy swoje szanse na zwycięstwo, a w końcówce już ewidentnie dominowaliśmy. Pomimo niedosytu trzeba szanować punkt. Zwieńczyliśmy rok remisem i mam nadzieję, że w następnym będzie tylko lepiej - dodaje Mateusz Jakubiak, który strzelił jedynego gola Akademikom.
Bez poczucia bezpieczeństwa
Wspomniany Jakubiak był najlepszym strzelcem Pogoni w rundzie jesiennej. Do siatki przeciwnika trafił osiem razy. To niezły wynik, choć nieporównywalny z liderami klasyfikacji snajperów. Na szczycie rankingu jest trzech futsalistów Rekordu Bielsko-Biała, który w drugim sezonie z rzędu imponuje skutecznością. Najlepszy Michał Seidler strzelił 15 goli. W obozie Pogoni 6 zdobył Artur Jurczak, a 4 egzekutor rzutów karnych Daniel Maćkiewicz. Spoza portowego podium warto wspomnieć o Danielu Szklarzu. Bramkarz debiutant dał od siebie dwa trafienia.
Cała drużyna zimuje na 9. lokacie z przewagą punktu nad miejscem barażowym. Pogoń nie ma więc poczucia bezpieczeństwa i w rundzie wiosennej będzie musiała solidnie punktować. Grupa mistrzowska odjechała na pięć „oczek”.
- Punkty pouciekały na początku sezonu. Przyczyna jest znana. Mieliśmy problemy organizacyjne i kadrowe. Później staraliśmy się gonić i poprawiliśmy sytuację. Jeżeli w rundzie rewanżowej wystartujemy lepiej niż w jesiennej, to tych punktów zdobędziemy ogółem więcej - ocenia Solecki.
Prowizorka na starcie
Podczas ostatniego meczu klub rozdał programy, a w nim kadra zero-czwórki liczy 20 futsalistów. Tyle, że 9 z nich nie grało, a Daniel Czepielewski oraz Sebastian Chrzczon zagrali ogony. Lista skraca się więc do 9 nazwisk z dwójką bramkarzy i Mateuszem Gepertem i Łukaszem Cymańskim, którzy leczyli kontuzje oraz Peru, który ze względów proceduralnych zaczął grać w końcówce jesieni. Szkoleniowiec miał do dyspozycji 6 podopiecznych. W tak prowizorycznym składzie Pogoń przegrała cztery mecze z rzędu.
Feniks z popiołów
Do przełamania doszło 28 października. Pogoń odniosła pierwsze zwycięstwo w hali Słonecznego Stoku Białystok. Rozpoczęła serię trzech wygranych i czterech meczów bez porażki. Do miejsca premiowanego awansem do grupy mistrzowskiej Portowcy tracili punkt. Drużyna odrodziła się jak feniks z popiołów, a pokonanie wicemistrza kraju Gatty Active Zduńska Wola było czymś rewelacyjnym.
- Odzyskaliśmy wiarę - potrafimy grać w futsal i jesteśmy w stanie punktować - wspomina Daniel Szklarz, bramkarz Pogoni. - Wystarczyło grać mądrze i unikać błędów. Jeszcze wielu przeciwnikom napsujemy krwi w tym sezonie. Dokładając cegiełkę do cegiełki możemy grać jeszcze lepiej i uchronić się przed spadkiem. Liczę, że nasza walka o utrzymanie nie będzie dramatyczna.
Hamowanie w podróżach
Po złym początku i cudownym odrodzeniu końcówka rundy była mieszana. Pogoń wyhamowała na wyjazdowym tournee. Punkt, dwa więcej w tym okresie można było wywalczyć, a zima byłaby spokojniejsza.
- Przewaga nad klubami ze strefy spadkowej pozostała minimalna, więc praktycznie nie mamy marginesu błędu. Musimy punktować od początku rundy wiosennej gdziekolwiek to będzie możliwe. Szczególnie w meczach u siebie - zapowiada Solecki.
Jeszcze jedna impreza
Kampania nie jest jeszcze na półmetku. Po rewanżach w sezonie zasadniczym kluby czeka pięć kolejek w grupach mistrzowskiej oraz spadkowej. Na razie futsaliści mogą odetchnąć. Kolejne spotkanie ligowe w pierwszy weekend stycznia. Przeciwnikiem Portowców będą Red Dragons Pniewy.
W tym tygodniu zawodnicy trenowali. Pomagali granatowo-bordowej młodzieży w przygotowaniach do mistrzostw Polski. To będzie ostatnia impreza roku. Pogoń rozpocznie rywalizację w fazie grupowej w piątek. Jej rywalami będą TAF Toruń, Junior Hurtap Łęczyca, a także Fablok Chrzanów.
- Jeszcze trochę potrenujemy po mistrzostwach, ale będzie też czas na wolne. 20 grudnia wyjedziemy na święta, nowy rok, a spotkamy się 2 stycznia. Przerwa potrwa około dwa tygodnie. Każdemu się przyda i pewnie szybko zleci - podsumowuje Solecki.
Objawienie Euro 2016 już po kilku miesiącach może zakończyć przygodę z Premier League
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?