Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzana o zamordowanie córeczki trafi do zamkniętego zakładu psychiatrycznego

Grzegorz Drążek
Iwona O. od maja 2012 roku przebywa w areszcie.
Iwona O. od maja 2012 roku przebywa w areszcie. Grzegorz Drążek
Iwona O. ze Stargardu, podejrzana o zamordowanie córeczki i ciężkie ranienie drugiej, nie pójdzie do więzienia. Sąd zdecydował o skierowaniu jej do zamkniętego zakładu psychiatrycznego.

Dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Szczecinie odbyło się posiedzenie w sprawie Iwony O. ze Stargardu. Prokuratura postawiła jej zarzut zabójstwa 9-letniej córeczki i ciężkiego ranienia drugiej, 3,5-letniej.

Tragiczne zdarzenia rozegrały się w maju 2012 roku w jednym z mieszkań w bloku przy ulicy Spokojnej w Stargardzie. Obu dziewczynkom zadano liczne ciosy nożem. Dzień później policja zatrzymała 45-letnią wtedy Iwonę O. Po czternastu miesiącach śledztwa prokuratura zdecydowała, że kobieta nie zostanie oskarżona. Powodem było to, że została ona uznana przez biegłych za niepoczytalną w chwili popełnienia przestępstwa. Nie mogła więc być oskarżona.

Prokuratura wystąpiła natomiast do sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania przygotowawczego i zastosowanie wobec podejrzanej środka zabezpieczającego, którym miałoby być umieszenie kobiety w zakładzie zamkniętym. Tym właśnie wnioskiem zajmował się dzisiaj sąd.

- Sąd umorzył postępowanie przygotowawcze ze względu na niepoczytalność sprawczyni i orzekł o jej umieszczeniu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym - informuje Michał Tomala, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Do czasu skierowania kobiety do zakładu psychiatrycznego, będzie ona przebywać w tymczasowym areszcie.
Sprawa Iwony O., która nie przyznaje się do winy, wywołała duże poruszenie wśród mieszkańców Stargardu. Powrotu kobiety do domu obawiają się jej bliscy. Tym bardziej, że docierały do nich od niej listy z pogróżkami.

Po dzisiejszej decyzji sądu Iwona O. trafi do zakładu zamkniętego, ale po jakimś czasie będzie mogła starać się o wyjście. Co pół roku w sprawie jej stanu zdrowia będą wypowiadać się lekarze, którzy mogą w pewnym momencie uznać, że może ona wrócić na wolność. Tego właśnie obawia się rodzina Iwony O. Decyzje co pół roku będzie podejmował sąd, na podstawie opinii lekarskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński