Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobicie i obelgi, czyli mocna reaktywacja eurokampanii [KOMENTARZ]

Dr hab. Piotr Chrobak
Dwa tygodnie temu kampania w Szczecinie jakby zniknęła, a w kraju przystopowała. Jednak na niecałe trzy tygodnie przed głosowaniem, ponownie nabrała dynamizmu - komentuje dr hab. Piotr Chrobak z Instytutu Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego.

W naszym mieście dominują dwa komitety i trzech kandydatów, czyli europoseł prof. Bogusław Liberadzki (SLD) i poseł Bartosz Arłukowicz (PO) - obaj z Koalicji Europejskiej - oraz minister Joachim Brudziński z PiS.

Eurowybory 2019. Koalicja Europejska zainaugurowała kampanię...

Tak jak można było się spodziewać, w Szczecinie PiS twardo gra na lidera listy, czego nie można powiedzieć o KE. Tu widać wyraźny podział na zwolenników wiceprzewodniczącego PE prof. Liberadzkiego, gównie w postaci członów SLD oraz posła Arłukowicza, czyli przede wszystkim ludzi z PO i Nowoczesnej.

Czołg i rakieta na liście Prawa i Sprawiedliwości do parlamentu UE

Dziesięć jaskółek Roberta Biedronia. „Wiosna” zaprezentowała...

Dużym zaskoczeniem było pobicie 70-letniego działacza PiS, podczas roznoszenia ulotek. Mając w pamięci zabójstwo prezydenta Gdańska, wydawałoby się, że czyn ten powinien zostać mocno skrytykowany. Natomiast można odnieść wrażenie, że został przez część środowiska politycznego zmarginalizowany.

ZOBACZ TEŻ:

Oczywiście pobicie to nie zabójstwo, jednak każdy, zwłaszcza fizyczny atak na osobę, która udziela się w polityce (bez względu na to jaką sprawca obierze linię obrony i jak będzie się tłumaczył) powinien być mocno napiętnowany, bo jak pokazał przykład Gdańska, o tragedię nie trudno.

Oczywiście dalej mamy do czynienia z brutalizacją kampanii, a co za tym idzie towarzyszącym jej językiem prowokacji i pogardy. Tu żadna ze stron, niestety, ale nie przebiera w środkach. Świadczy o tym m.in. wystąpienie Leszka Jażdżewskiego poprzedzające wykład Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim.

Nikt nikomu nie odmawia prawa do krytyki, także tej dosadnej, ale słowa jakich użył Pan Jażdżewski były skandaliczne i niedopuszczalne, zwłaszcza w murach uniwersyteckich. Cztery dni późnej pan Tusk stwierdził m.in., że uniwersytet jest od tego, aby przekraczać granice dogmatu, doktryny i rutyny. Szanowny Panie, uniwersytet jest miejscem, gdzie powinna móc się toczyć nieskrępowana dyskusja, ale na argumenty i za pomocą języka akademickiego, a nie języka przypominającego tzw. mowę nienawiści.

Ciekawe czy po takiej krytyce Kościoła Katolickiego jaką wygłosił pan Jażdżewski, Donald Tusk zyska czy straci wizerunkowo? Tego typu wystąpienia mogą doprowadzić do tarć wewnątrz KE, gdyż PSL, będąc najbardziej prokościelną partią w KE, może mieć problem z wytłumaczeniem tego typu zachowań swojemu elektoratowi. To źle wróży na budowanie szerokiej koalicji na jesienne wybory. Pytanie, ile na tym ugra Robert Biedroń, który skrytykował polityków PO, że wystraszyli się biskupa i prezesa PiS.

Warto też zwrócić uwagę, że mandatu do Rady Miasta po Michale Wilkockim nie przyjmie Agnieszka Zalewska, tylko Agata Grenda. Jako powód podała, że przez ostatnie miesiące, jako prezes Polskiej Fundacji Przeciw Uzależnieniom, pomagającej m.in. młodzieży w walce z uzależnieniami, rozwinęła swoją działalność na tyle, że trudno byłoby jej pogodzić wszystkie obowiązki. Trzeba przyznać, że rezygnacja z mandatu w takich okolicznościach jest zrozumiała i godna pochwały. Choć z drugiej strony szkoda, bo takie osoby mogłyby wnieść wiele dobrego do Rady.

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński