Z okazji Dnia Dziecka do "Głosu" dołączona była płyta Rupaków "Słońce na TAK!". Piosenki z niej spodobały się i dzieciom i ich rodzicom. Zebrały też dobre recenzję wśród znawców twórczości dziecięcej. Była to płyta autorska, na którą muzykę i słowa napisała Ewa Krysian, kierownik artystyczny Rupaków. Nowa płyta, która ukaże się z "Głosem" 22 grudnia, nosi tytuł "Kolędnik Rupaków".
Zawiera pięć autorskich pastorałek, reszta to sześć tradycyjnych kolęd. Autorką muzyki do dwóch pastorałek jest córka pani Ewy, Ola. To "Anielski gość" i "By spełniła się kolęda". W nagraniach wzięło udział około 15 dzieciaków-Rupaków, w większości dziewczynek. Znów była krew, pot i łzy (oczywiście w przenośni!), ale efekt ponownie jest najwyższych lotów.
- Było ciężko, ale nagrywał nas w Szczecinie bardzo sympatyczny pan - mówi Kinga Lipnicka, uczennica VI kl. w SP 5 w Stargardzie.
Powstawanie płyty dziecięcej to niełatwy proces...
- Zapamiętam trud nagrywania razem z przyjaciółkami - mówi Wiktoria Bartoszewska, uczennica III kl. z SP 1. - Wszystkie kolędy wyszły bardzo fajnie.
Solówki w "Lulajże Jezuniu" i "Jezus Malusieńki" śpiewa Ania Chylińska z kl. V SP 1.
- Najbardziej podobają mi się właśnie te "moje" kolędy, ale inne też - mówi Ania. - Wyszły ciekawie. Gdy nagrywaliśmy, byłam trochę chora, miałam zapalenie oskrzeli, ale i tak było faj-nie!
Dzieciom towarzyszyły ich mamy.
- Nagrania trwały od rana do wieczora, całe weekendy - wspomina pani Krystyna, mama Agatki. - Chyba było warto.
Inna mama mówi, że dzieci wracały zmęczone, ale zadowolone.
- To była żmudna praca, częste powtórki, ale efekt na pewno jest piękny - mówi pani Małgorzata, mama Ani. - Myślę, że się opłacało.
- One mają tyle energii, że spokojnie mogłyby nagrać dwie płyty naraz! - uważa pani Ania.
Rupakom towarzyszyły też ich koleżanki.
- Przychodzę na próby, bo podoba mi się to, co robią - opowiada Ola Kazimierczyk z SP 3, koleżanka Martyny Pawłowskiej. - Chętnie będę słuchać ich płyty.
Nagrania realizowane były w dwóch szczecińskich studiach, MC Kwadrat i KabART. Swój ślad na płycie zostawił Daniel Popiałkiewicz, uznany i utytułowany gitarzysta i kompozytor jazzowy z Warszawy.
- W telewizyjnym studio w Szczecinie nagrywaliśmy z raperem Łoną - opowiada Daniel Popiałkiewicz. - Przypadkiem usłyszałem, jak Maciek Cybulski robi mastering nagrań z tej płyty. Bardzo mi się spodobały. Gdy pani Ewa powiedziała, że potrzebuje gitary, zaproponowałem, że chętnie nagram solówkę.
Solówka Daniela znalazła się w pastorałce "By spełniła się kolęda". Muzyk nie wziął za nią pieniędzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?