Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa: Pogoń Szczecin – Radomiak Radom 0:2. Rehabilitacji po Gandawie nie było

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Efthymios Koulouris nie miał świetnych okazji w meczu z Radomiakiem Radom.
Efthymios Koulouris nie miał świetnych okazji w meczu z Radomiakiem Radom. Daniel Trzepacz/pogonsportnet.pl
Pogoń Szczecin doznała pierwszej porażki w rozgrywkach PKO Ekstraklasy. W niedzielę przegrała na swoim boisku z Radomiakiem Radom 0:2. Goście dwie bramki zdobyli w pierwszej połowie.

- Bartek Klebaniuk – zaczął skandować tuż przed rozpoczęciem spotkania sektor z ultrasami Pogoni. W ten sposób mocno wsparli młodego bramkarza Pogoni, który beznadziejnie wypadł w środowym meczu Ligi Konferencji z KAA Gent. Zaraz po meczu w mediach społecznościowych pojawiła się krytyka, momentami ostra i na hejterskim poziomie. Klub i zespół wsparli kolegę, ale nie było pewne, czy Klebaniuk w niedzielę zagra czy ustąpi miejsca Dante Stipicy. - Dzisiaj na zero, hej „Kleban” dzisiaj na zero – śpiewali fani Portowców.

Ale do drużyny też mieli konkretny przekaz: - Tylko zwycięstwo, Portowcy, tylko zwycięstwo – jasne, zrozumiałe i jak najbardziej w granicach możliwości Pogoni.

Zespół chciał zwycięstwem podnieść się po klęsce w Gandawie. Rywal wydawał się do tego idealny, bo Radomiak nie był na początku sezonu w wysokiej formie, a poza tym było wiadome, że nie będzie kurczowo zabezpieczał swojej bramki i szukał kontr. Pogoń mogła więc szukać okazji do szybkich akcji, miała więcej przestrzeni.

Trener Jens Gustafsson też zareagował na porażkę w Lidze Konferencji. Miejsce w podstawowym składzie stracili Mateusz Łęgowski i Luka Zahović, a kontuzja uniemożliwiła grę Benedikta Zecha. Nie grał też Stipica, który nie doszedł do siebie po urazie odniesionym dziesięć dni temu. Na roszadach zyskała dwójka doświadczonych pomocników – Rafał Kurzawa i Alexander Gorgon (grali od początku w środku boiska), a do obrony znów wskoczył Danijel Loncar.

Pierwszy zaatakował Radomiak, ale po rogu nic się nie stało gospodarzom. Ci odpowiedzieli w 6. minucie. Też róg i niecelnie główkował Efthymios Koulouris. Od tej akcji Pogoń zaczęła przeważać i podkręciła tempo. Goście nie mogli się zorganizować, więc przeszli do kontr i ich pierwszy, składny wypad zakończył się bramką. Prawą stroną uciekł Lisandro Semedo i płaskim strzałem pokonał Klebaniuka. Źle pokryli Leonardo Koutris oraz Mariusz Malec, a Klebaniuk nie miał większych szans przy precyzyjnym uderzeniu.

Podobnie było po paru minutach. Pogoń sprezentowała rywalom rzut rożny, wrzucił Rafał Wolski, a główką Klebaniuka pokonał Mateusz Cichocki. W pobliżu stopera Radomiaka było dwóch zawodników Pogoni, ale ich zachowanie nie utrudniło przeciwnikowi próby.

- Pogoń walcząca, Pogoń walcząca do końca – przypomnieli Portowcom kibicom.

Pogoń grała jednak za wolno (mimo tego, że Gustafsson cały czas pokrzykiwał i nakazywał przyspieszenie), bez zaskoczenia. Jej akcje nie były płynne i goście nie musieli drżeć o wynik. Dopiero w 41. minucie przyspieszył Linus Wahlqvist, ale Gorgon nie wykorzystał okazji. Po chwili jeszcze lepszą szansę miał Wahlqvist, ale jego strzał świetnie wybronił młody bramkarz z Radomia.

Na drugą połowę Pogoń wyszła bardziej ofensywnie ustawiona, ale to radomianie mieli świetną okazję na zamknięcie meczu. Semedo podawał, Luis Machado spudłował.

Jeszcze lepszą okazję miał Pedro Henrique w 58. minucie, ale z bliska trafił w słupek. Tę kontrę mógł zatrzymać Marcel Wędrychowski, ale wywrócił się na boisko i jego bark potrzebował pomocy medyków. Zagrał jeszcze trzy minuty i musiał opuścić boisko.

Kibice świetnie dopingowali i w 72. minucie ich wsparcie zostało nagrodzone bramką. Do siatki trafił Luka Zahović, ale arbiter szybko uznał, że chwilę wcześniej Słoweniec popełnił faul. Pogoń nacierała i w 78. minucie świetną okazję zmarnował Grosicki. Po kolejnych minutach to samo zrobił Adrian Przyborek.

Radomianie odgryzali się i gdyby mieli więcej jakości w ofensywie do końca byliby spokojni o wynik. Mieli jednak szczęście, bo Portowcy zmarnowali kilka bramkowych szans.

Pogoń Szczecin – Radomiak Radom 0:2 (0:2)
Bramki: Semedo (20.), Cichocki (27.)
Pogoń: Klebaniuk – Wahlqvist (76. Stolarski), Loncar, Malec, Koutris (63. Borges) – Biczachczjan (46. Wędrychowski – 63. Przyborek), Gamboa, Kurzawa (46. Zahović), Gorgon, Grosicki – Koulouris.
Radomiak: Posiadała - Grzesik, Rossi Ż, Cichocki, Abramowicz – Semedo Ż (82. Kaput), Donis (63. Luisao), Alves, Wolski (63. Castaneda), Machado (82. Cestror) – Henrique Ż (85. Rocha).
Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 17 842.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński