PiS: nauczyciele i rodzice nie powinni głosować na Platformę

Cała trójka to nauczyciele. Dzisiaj nie zostawili suchej nitki na minister edukacji Katarzynie Hall i wprowadzonej przez PO reformie oświatowej.

- Nowa podstawa programowa niszczy właściwy system edukacji. Jej efektem jest m.in. wzrost cen podręczników z czego korzystają tylko wydawnictwa oświatowe. Rozrost specyficznej kasty oświatowych ekspertów, edukatorów. Teraz uczeń zdający egzamin gimnazjalny będzie w trzy dni musiał zdać dziewięć przedmiotów. Jak ma to zrobić - pytał Maciej Kopeć, były kurator oświaty, wicedyrektor XIII LO w Szczecinie.

Kandydaci skrytykowali też. m.in. obniżenie wieku szkolnego do 6 lat mimo protestu rodziców, negatywnych opinii ekspertów, nieprzygotowanie do reformy części szkół i samorządów.

- Stworzono organizacyjny chaos zamiast postulowanego przez szereg środowisk wprowadzenia subwencji oświatowej także na funkcjonowanie przedszkoli i bezpłatnego pobytu dziecka w przedszkolu - mówiła Danuta Patkowska, dyrektor Zespołu Administracyjno-Ekonomicznego Szkól w Dębnie.

- Jestem dyrektorem szkoły niedawno zbudowanej i u mnie nie są rozwiązania powodujące, że sześciolatek będzie mógł funkcjonować w szkole. Ale takich placówce jest niewiele - mówiła Magdalena Kulesza-Zarębska, dyr. SP nr 4 w Nowogardzie.

Po dojściu do władzy PiS chciałby zatrzymać reformę edukacji, którą przeprowadziła Platforma.

- Potrzebna jest zmiana podstawy programowej, uregulowanie systemu oświatowego, w tym zmianę wieku szkolnego. Trzeba podnieść status nauczyciela i dyrektora szkoły. Ja jestem nauczycielem dyplomowanym i zarabiam niespełna 3 tysiące brutto. Plotki o tym, że nauczyciele zarabiają 5 tysięcy są kłamstwem - mówił Kopeć.

PiS chciałby tez rozpocząć program - zero tolerancji dla przemocy w szkołach, wprowadzić wychowanie patriotyczne i przywrócić kuratorowi uprawnienia dotyczące wpływu na decyzję samorządów o likwidacji szkół.