Złożyłam skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Liczę, że NSA uzna moje racje - mówi.
W kwietniu ubiegłego roku Jolanta Borowska, właścicielka dużego domu w Pilchowie, złożyła wniosek do Wydziału Architektury i Budownictwa w polickim starostwie.
- Chcę sprzedać dom. Łatwiej sprzedać go w częściach - wyjaśnia. - Architekt wydał opinię, iż mieszkania spełniają wymogi lokali samodzielnych, mają osobne wejścia z klatki, kuchnie, łazienki, przedpokoje, liczniki, itd. Chodziło mi o zaświadczenie o samodzielności trzech mieszkań w tej posesji. Formalność! Zgodnie z przepisami - w ciągu tygodnia powinnam otrzymać odpowiedź na wniosek. Otrzymałam - po 10 tygodniach - odmowną.
Właścicielka domu odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Szczecinie, które uchyliło decyzję urzędników starosty polickiego. SKO nakazało sprawę zbadać powtórnie. W lutym br. wspomniany Wydział Architektury i Budownictwa ponownie odmówił wydania zaświadczenia o samodzielności trzech mieszkań w budynku.
Inż. Szczepan Sawiński, zastępca naczelnika wydziału tłumaczył, że budynek powstał jako jednorodzinny i nie można w nim wyodrębnić trzech mieszkań. Wówczas bowiem byłby to już budynek wielorodzinny. A tego nie przewiduje obowiązujący od 2001 roku plan miejscowy dla terenu, na którym znajduje się posesja.
Argumenty właścicielki, iż budynek został oddany do użytku wcześniej, bo w 1997 roku, kiedy obowiązywały inne przepisy - nie przekonały urzędników. - A wtedy mogłam wydzielić 4 mieszkania - dodaje. - Wnioskuję tylko o 3.
Sprawa znowu trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Szczecinie. Tym razem jednak SKO podtrzymało decyzję starostwa odwołując się do jeszcze innych przepisów (Ustawa z 7 lipca 1994 r Prawo budowlane).
"Jak wynika z akt - czytamy w uzasadnieniu decyzji SKO z 31 marca br. - skarżąca zwróciła się z wnioskiem o wydzielenie w przedmiotowym budynku trzech samodzielnych lokali mieszkalnych. Jakkolwiek wskazane lokale spełniają kryteria samodzielnych lokali mieszkalnych, to z uwagi na treść wyżej przytoczonego przepisu prawa (wspomniana ustawa - dop. P.J.) nie ma możliwości wydzielenia w budynku jednorodzinnym więcej niż dwóch tego typu lokali".
Wicestarosta Andrzej Bednarek nie znał szczegółów sprawy. Odesłał nas do przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu Polickiego Władysława Borowskiego (zbieżność nazwisk przypadkowa).
- Badaliśmy sprawę bardzo szczegółowo, przeprowadziliśmy wizję domu - przyznaje przewodniczący Komisji Rewizyjnej. - Rzeczywiście, lokale spełniają kryteria samodzielnych. Stwierdziliśmy także uchybienia urzędników jeśli chodzi o przekroczenie terminów rozpatrywania wniosków. Wiem, że starosta wyciągnął konsekwencje wobec winnych. Jeśli chodzi jednak o meritum sprawy, niestety, zaświadczenia urzędy muszą wydawać w oparciu o obowiązujące przepisy. I nawet jeśli one wydają się absurdalne, to należy się do nich stosować. Dlatego ostatecznie komisja uznała, że decyzja starostwa była zgodna z prawem.
Właścicielka posesji wniosła skargę na drugie postanowienie SKO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wyrok WSA z 11 września br. był dla niej niekorzystny.
- Odwołałam się od tego wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego - dodaje pani Borowska. - Nie wiem, co zdecyduje NSA. W każdym razie w tym kraju nie dzieje się dobrze. SKO raz wydaje taką decyzję, drugi raz skrajnię inną. A absurdalne decyzje urzędników w błahych sprawach powodują, że tracimy tysiące złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?