MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pijani pomocnicy pani Kruszniak przyszli na sesję w Wolinie

pagi
- Ja nie korzystam z pomocy Małgorzaty Kruszniak, ale jej pomagam - mówi Jerzy Radziwiłowicz.
- Ja nie korzystam z pomocy Małgorzaty Kruszniak, ale jej pomagam - mówi Jerzy Radziwiłowicz.
Pełnomocniczka ds społecznych nie zjawiła się na wczorajszej sesji rady miasta chociaż w rozmowie z nami przyznała, że będzie w niej uczestniczyć bo musi bronić swojego dobrego imienia.

Twierdziła wówczas, że dosyć ma już nagonki wolińskich radnych oraz nękających ją mediów. Niestety na sesję nie dotarła. Przybyli za to jej poplecznicy. Od niektórych z dala czuć było woń alkoholu.

- Ona robi dobrą robotę, odczepcie się od niej - wykrzykiwali. - 1600 złotych za taką pracę to wcale nie jest dużo, powinna zarabiać znacznie więcej.

Nie przekonało to jednak radnych. Domagali się od burmistrza wyjaśnień dotyczących wykształcenia i kwalifikacji tej pani do pełnienia funkcji pełnomocnika ds społecznych.

- Zadziwia mnie, że pani Kruszniak nie przyszła skoro dostała oficjalne pismo, że ma się na tę sesję stawić - mówi Ewa Halicka, przewodnicząca rady miasta. - Szkoda, że się nie pojawiła ponieważ ja bym bardzo chciała wiedzieć jak planuje pracować w 2009 r. Poza tym powinna nam wyjaśnić na jakiej podstawie udzieliła w ubiegłym roku aż 157 porad prawnych.

Burmistrz na zarzuty radnych dotyczących powołania właśnie Małgorzaty Kruszniak na to stanowisko odpowiadał, że była potrzeba stworzenia takiej funkcji i dlatego podjął decyzję o jej zatrudnieniu.

- Do mnie nikt inny się nie zgłosił. To była jedyna osoba, która miała chęć niesienia pomocy potrzebującym - mówił na sesji Eugeniusz Jasiewicz. - Jeśli chodzi o udzielanie porad prawnych to zapewniam, że żadnych nie udzielała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński