3 z 8
Poprzednie
Następne
Pierwszy raz za razem Espadonu Szczecin
Pierwsze pożegnanie
Krótka, oj krótka była przygoda Georgija Bratojewa z Espadonem. Rozgrywającemu podziękowano po jednym występie, choć Bułgar zapewniał, jak dobrze czuje się w Szczecinie, a ponadto imponował życiorysem. Bratojew nie spełnił oczekiwań. Po spakowaniu walizek milczał, ale nie jak skała. Po czasie oskarżył Espadon o brak profesjonalizmu, a część siatkarzy o pijaństwo przed meczami. Przedstawiciele klubu odpowiedzieli oświadczeniem i skierowali sprawę do sądu polubownego. Zamieszanie trochę szokowało, trochę bawiło.