Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza bitwa poznańska. Pogoń walczy w półfinale Pucharu Polski

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
FOT. GRZEGORZ DEMBINSKI
Pucharu Polski Pogoni Szczecin jeszcze nigdy nie udało się zdobyć. W tym sezonie Portowcy są już w półfinale. Pierwszy mecz tej fazy dziś w Poznaniu z Lechem (godz. 20). Transmisja w Polsat Sport.

Bardzo rzadko zdarza się, by kibice mieli taką gratkę, jak dwa spotkania z rzędu pomiędzy Pogonią Szczecin a Lechem Poznań. A tak właśnie ułożył się terminarz w tym roku. Najpierw ligowe starcie, następnie pucharowe. O tym ligowym piłkarze ze Szczecinie nie bardzo chcą rozmawiać (Lech wygrał w Szczecinie 3:0), ale na pewno nie można o nim zapominać. Wnioski należy szybko wyciągnąć, a i sztab trenerski powinien przygotować odpowiedni plan taktyczny na pierwszy półfinał, znając już z bliska najmocniejsze strony Kolejorza.

- Dla postronnych osób to był bez wątpienia fajny mecz. Było dużo okazji, wysokie tempo. Cieszę się, że często gramy przyjemne dla oka pojedynki. Ważne jednak, żeby przy tym wygrywać. Spotkanie z Lechem było dobre z naszej strony. Z nimi trzeba jednak zagrać nie dobrze, a bardzo dobrze – zaznacza Jarosław Fojut, środkowy obrońca Pogoni, który w pojedynku ligowym z Lechem nie zagrał z powodu urazu głowy. Jego brak było widać aż zanadto. Zastąpił go Sebastian Rudol, ale popełnił kolosalny błąd przy otwierającym wynik golu. - Bardzo często, kiedy w meczu pada gol, to defensywa może zrobić więcej, więc to nic nadzwyczajnego. Z Lechem straciliśmy trzy bramki i pewnie można wyliczyć cały łańcuszek błędów. Są zabójczo skuteczni i było to widać w pierwszej połowie, gdy Kownacki miał kilka kontaktów z piłką, a zdobył dwie bramki. Żeby wygrać z Lechem trzeba być skutecznym w ataku i obronie – twierdzi Fojut dla oficjalnej strony Pogoni.

Kibice i sztab szkoleniowy mogą już liczyć na Fojuta w meczu w Poznaniu. Stoper znalazł się w osiemnastce meczowej na to spotkanie. Zabrakło w niej miejsca m.in. dla Kitano, Lewandowskiego czy Hengera. Znalazł się w niej z kolei Dawid Kort, który wiosny nie może zaliczyć do udanych, podobnie jak i reszta młodych zawodników klubu. Trener Moskal stosuje rotację..., ale niemal wyłącznie na ławce rezerwowych. Nazwiska Korta, Obsta, Kowalczyka, czy Jarocha w składzie Pogoni w najbliższych tygodniach się raczej nie pojawią. Jest na to większa szansa, gdy Portowcy zakwalifikują się do gry w grupie mistrzowskiej i będą pewni utrzymania się w ekstraklasie na kolejne rozgrywki.

Dziś zespół trenera Moskala ma szansę wypracować sobie małą zaliczkę przed rewanżem. Na drugi mecz półfinałowy przyjdzie nam czekać ponad miesiąc (5 kwietnia w Szczecinie). Jarosław Fojut ma rację, Pogoń z Lechem w lidze zagrała nieźle, ale przy wyniku 0:3 nie można mówić o dobrym występie. Rzeczywiście, w ofensywie Portowcom wychodziło sporo. Wrażenie robiła zwłaszcza gra Spasa Delewa, który przecież w okresie przygotowawczym dopiero dochodził do pełnej sprawności. Wydaje się, że drugi raz przeciwko Lechowi szczecinianie nie zmarnują tylu sytuacji. Bardziej martwi jednak gra w defensywie. Błędy popełniali niemal wszyscy obrońcy Pogoni, a także ich bramkarz. Jakub Słowik przeplata fantastyczne interwencje z tymi zupełnie nieudanymi, kosztującymi często gole. Być może dziś zastąpi go Dawid Kudła. Obaj bramkarze w tegorocznym Pucharze Polski zaliczyli po dwa spotkania.

- Bez względu na to, czy w czyjejś ocenie było źle czy dobrze. Skupić należy się tylko na tym, co będzie w środę. Zaczynamy od wyniku 0:0, a nie 0:3 - zaznacza Fojut.

Droga Pogoni do półfinału:
1/16 finału: KKS 1925 Kalisz - Pogoń Szczecin 0:4 (gole Zwoliński 2, Delew, Jaroch);
1/8 finału: Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 4:1 (Frączczak, Drygas, Gyurcso, Nunes);
1/4 finału: Puszcza Niepołomice - Pogoń Szczecin 1:2 (Nunes, Frączczak); Pogoń Szczecin - Puszcza Niepołomice 2:0 (Drygas, Frączczak);

Droga Lecha do półfinału
1/16 finału: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lech 0:3 (Kędziora, Nielsen 2);
1/8 finału: Ruch Chorzów - Lech Poznań 0:3 (Robak, Majewski, Pawłowski);
1/4 finału: Lech Poznań - Wisła Kraków 1:1 (Kownacki); Wisła Kraków - Lech Poznań 2:4 (Robak, Makuszewski, Jevtić, Majewski).

Polecamy na gs24.pl:

Najpiękniejsze i najbardziej roztańczone pary ze szczeciński...

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński