Piekarnia "Precelek" była jednym z niewielu punktów na ryneczku, przed którym codziennie ustawiały się kolejki kupujących. Około godz. 14 chleba już tam nie można było kupić - cały dzienny (a właściwie nocny) wypiek był sprzedany.
- Warto było trochę poczekać - zapewnia zapytany przez nas stały bywalec ryneczku. - Chleb z "Precelka" był niepowtarzalny.
- Co? W "Precelku" nie będzie chleba? - pyta pani Renata. - Gdzie ja teraz będę kupować chleb?
Biały chleb szczeciński (z makiem i bez maku), ciemny z ziarnami, ze słonecznikiem, ze śliwką w środku... Każdy rodzaj wypiekanego w piekarni chleba miał swoich zagorzałych zwolenników.
- A prawdziwe rogale? Nie z waty jak wszędzie. Takich nie ma nigdzie indziej w Szczecinie - twierdzi pani Małgorzata z ul. Kozierowskiego.
I już nie będzie. Piekarnia od Nowego Roku przestała wypiekać pieczywo. Ze względów oszczędnościowych.
- Po ostatniej podwyżce gazu nie jesteśmy już w stanie uruchomić pieca - tłumaczy współwłaścicielka piekarni.
Na szczęście w "Precelku" jest jeszcze jeden piec, elektryczny. Dzięki temu, na Pogodnie zamiast chleba będzie można kupić wyroby cukiernicze.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?