Spójnia bardzo źle rozpoczęła spotkanie, bo już po trzech minutach przegrywała 0:7, a wszyscy gracze z podstawowego składu spudłowali rzuty. Trener Sebastian Machowski przekazał podopiecznym pierwsze uwagi i jego zawodnicy odpowiedzieli serią 11 punktów z rzędu. Mecz się wyrównał, a kwartę zakończyła trójka Adama Brenka.
Jeszcze w 17. minucie był remis 32:32, ale wtedy gospodarze wstrzelili się trójkami. Trafiali Luke Petrasek, Amin Bell i Jakub Garbacz. Spójnia chciała odpowiedzieć tym samym, ale pudłowała i przewaga Anwilu szybko urosła.
Ciekawie było w trzeciej kwarcie. Spójnia znów miała serię punktową i wyszła nawet na prowadzenie (52:50 w 27. minucie), ale Petrasek znów pokazał talent rzutowy. Dwie trójki i lider znów był na prowadzeniu.
W ostatniej odsłonie były szanse dla gości na zwycięstwo. Po wsadzie Wesleya Gordona Spójnia prowadziła 65:64, ale wtedy sprawy w swoje ręce wciął lider Anwilu Victor Sander. Trafiał trójki oraz osobiste i to jemu drużyna zawdzięcza zwycięstwo. Po stronie Spójni tak dobrze dysponowanego gracza zabrakło.
PGE Spójnia Stargard - Anwil Włocławek 78:69
Kwarty: 18:18, 26:16, 14:20, 20:15
Spójnia: Brown 17 (2), Gruszecki 10 (2), Daniels 10, Gordon 9, Langović 6 – Simons 9 (1), Brenk 5 (1), Łapeta 3, Krużyński 0, Grudziński 0.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?