Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Skrzypek: Pogoń może mieć dużo korzyści z przerwy w lidze

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Paweł Skrzypek z Pogonią zdobył wicemistrzostwo Polski i wrócił do niej na krótko, gdy zaczęła odbudowę od IV ligi
Paweł Skrzypek z Pogonią zdobył wicemistrzostwo Polski i wrócił do niej na krótko, gdy zaczęła odbudowę od IV ligi Marcin Bielecki
Pogoń ostatni mecz zremisowała, Zagłębie przegrało, a każdy zespół szuka właściwego impulsu na kolejny mecz, szczególnie po przegranym – mówi były obrońca Pogoni Szczecin i reprezentacji.

Skrzypek grał w Rakowie, Legii, a z Pogonią zdobył wicemistrzostwo Polski w 2001 r. Później wrócił do kluby, który odbudowywał się od IV ligi. Pograł jeszcze w II. Od 10 lat mieszka i pracuje w Szwecji.

Urlop spędził Pan w Polsce, miał okazję do spotkań z kolegami z Pogoni. Jak teraz postrzega Pan szczeciński klub.
Paweł Skrzypek: Faktycznie była okazja do spędzenia trochę czasu w Szczecinie. Wkrótce wracam do Szwecji, ale za 2-3 tygodnie znów będę musiał przyjechać na wizytę u doktora Paproty. Nie ma co ukrywać, że mam stare, emerytalne kolano. Wygląda jak po karierze piłkarskiej i teraz trzeba je podleczyć, bym jeszcze mógł trochę rekreacyjnie pokopać piłkę. Urlop to był czas na spotkanie przede wszystkim z moimi córeczkami, więc ten czas spędziłem rewelacyjnie. Była też okazja do spotkań z kolegami z boiska, a z Markiem Walburgiem i Olkiem Moskalewiczem uczestniczyliśmy w imprezie urodzinowej. O Pogoni rozmawialiśmy, ale wcale nie tak dużo. Byłem zresztą na meczu z Jagiellonią, widziałem drużynę w akcji i po meczu powiedziałem do dyrektora Adamczuka, że chłopaki powinni pójść do kościoła i podziękować za prezent od trenera Maćka Stolarczyka i jego piłkarzy. No nie wyglądało to za dobrze, ale to pewnie była kwestia zmęczenia po meczu w Kopenhadze. Widziałem w telewizji mecz z Wisłą Płock i to już był całkiem inny mecz i taką Pogoń ja i myślę, że nie tylko ja, chcemy oglądać. Kibice na to czekają – zaangażowanie, składne akcje.

Zaraz po zatrudnieniu Jensa Gustafssona w Pogoni sprawdzałem, czy Pan zna tego szkoleniowca. Wtedy nie, a czy później poznał Pan sylwetkę trenera? Czy teraz to dobrze wygląda i idzie w dobrym kierunku?
Ciężko wciąż coś stwierdzić, ale będziemy wszyscy więcej wiedzieć po najbliższych paru meczach. Dowiemy się, czy Pogoń wyszła z małego dołka, takich występów bez charyzmy. No wyszła zrobić centrum chwilowego dołka wszystkich meczów tak bez bez bez charyzmy. Szczerze powiem – nie szukałem informacji o Gustafssonie wśród szwedzkich znajomych, więc też ciężko o prognozy, co trener zrobi w Szczecinie.

Dostrzegł Pan szwedzką myśl szkoleniową w grze Pogoni?
Generalnie myśl szkoleniowa idzie w jednym kierunku – każda drużyna chce „pressować” już od 16. metra. I tu kluczowe jest przygotowanie fizyczne, więc trenerzy od przygotowania fizycznego mają pole do popisu. Pogoń też to próbuje grać. W meczu z Jagiellonią podobała mi się gra Pontusa Almqvista. Pogoń nie ma typowej „dziewiątki”, ale on wiedział, co ma zrobić z piłką stojąc tyłem do bramki. Zgrywał piłki kolegom i to celnie.

Jak oceni Pan występy w europejskich pucharach?
Były szanse ugrać coś więcej, ale Duńczycy byli skuteczni do bólu. Widziałem ten mecz w szczecińskim pubie i wszystkich nas bolało, jak to się skończyło. Pogoń nie grała źle, ale za wrażenia artystyczne nie dostaje się punktów czy nie przechodzi do kolejnej rundy.

Wytłumaczyłby Pan obrońców i bramkarza, którzy w takim meczu popełniają takie błędy?
To jest temat, który trudno wytłumaczyć. Wiem z autopsji, że takie mecze się zdarzają. Nie będę filozofował czy ganił piłkarzy, bo wiem, że są dni słabsze. Szkoda, że trafiło to na Pogoń w takim meczu.

Pogoń miała teraz dwa tygodnie przerwy, za chwilę będzie łapać rytm spotkań co tydzień.
Myślę, że trener wykorzysta ten czas odpowiednio, a jak jeszcze wprowadzi do zespołu 2-3 zawodników po kontuzjach, to będą same korzyści. Cieszy mnie powrót do treningów i mam nadzieję gry Rafała Kurzawy, bo widziałem tego zawodnika w kilku spotkaniach w poprzednim sezonie i sprawiał na mnie dobre wrażenie. Jak wróci do normalnej dyspozycji – będzie mocnym punktem trenera.

Przed Pogonią mecz z Zagłębiem Lubin.
Pogoń ostatni mecz zremisowała, Zagłębie przegrało, a każdy zespół szuka właściwego impulsu na kolejny mecz, szczególnie po przegranym. Spodziewam się, że zespoły pokażą sporo charakteru, by zapunktować. Coraz więcej też trenerów nie czeka na najmniejszy wymiar kary, tylko próbuje wdrożyć w spotkanie swój pomysł. Dyspozycja dnia i walory fizyczne przesądzą o wyniku. Wspomnienia, jak to wcześniej bywało w meczach obu drużyn wsadzam do kieszeni, nie będzie to miało znaczenia. Stawiam na Pogoń, bo wierzę, że trener miał wystarczająco dużo czasu, by przygotować drużynę do wygranej.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński